Rachel Joyce – Niezwykła wędrówka Harolda Fry

tłumaczenie: Tomasz Macios
tytuł oryginału: The Unlikely Pilgrimage of Harold Fry
seria/cykl wydawniczy: Dobre strony
wydawnictwo: Znak
data wydania: 18 marca 2013
liczba stron: 336
kategoria: literatura współczesna

Omijałam tą książkę. Za każdym razem gdy ją widziałam to szybko przebiegałam spojrzeniem na inną pozycję i szukałam czegoś ciekawego. Czegoś co mnie zainteresuje, czegoś co nie będzie fantastyką a da mi dawkę siły, namacalnego przesłania. W skrócie realnego i prostego. Długo nic nie mogłam znaleźć, mimo tego, że na półkach w księgarniach jest raczej duży tłok. Postanowiłam przeczytać opis tej książki. Sama rzucała mi się w oczy, przysięgała spojrzenie i emanowała siłą. Gdy tylko przeczytałam ten opis to ją kupiłam bez wahania. Jest to powieść nominowana do prestiżowej nagrody Man Booker Prize a także Książka Roku 2012 według „The Times”.
Queenie przysyła list z pożegnaniem. To jej ostatnie chwile. Harold chce odpisać, ale w drodze na pocztę uświadamia sobie, że to nie wystarczy. Wyrusza z misją. Wierzy, że dopóki będzie szedł, ona będzie żyła. Podczas trwającego 87 dni marszu spotyka ludzi, którzy poznają poruszającą historię jego wędrówki i opowiadają mu o sobie. O swoich miłościach, nieszczęściach, uczuciach i fascynacjach.
Ten krótki opis zafascynował mnie. Okładka intryguje. Zaprasza do przeczytania, do poznania historii. Poznałam ją i jestem pełna podziwu. Tego właśnie szukałam, takiej książki z taką właśnie zawartością! Bohater swoją postawą pokazuje nam, że nigdy nie jest za późno, by coś zrobić, by zmienić swoje życie. Daje do zrozumienia, że pomagając innym, pomagamy tak naprawdę sobie samemu. Z tej opowieści emanuje siła. Bywa i tak w życiu, że sens znajdujemy, gdy coś stracimy. Tak samo jest z miłością i nadzieją.
Rachel Joyce
Harold walczy z własnymi słabościami, z przeszłością, z bólem i z odległością do przebycia. Walczy ze śmiercią. Wzruszająca historia pełna nadziei. W tej książce jest przesłanie, jest głębia, jest autentyczność. Czytając przemierzamy te wszystkie miasta razem z Haroldem, idziemy z nim a właściwie za nim jak cień. Podążamy jego śladami, widzimy to co on i czujemy ból stóp tak jak on to czuje. Nie ma ani cienia nudy w tej powieści. Jest ciekawość, jest nieprzewidywalność, jest zagadka życia Harolda i jego żony Maureen. Tragedia jaka ich spotkała zmieniła wszystko, wypowiedziane zarzuty i te przemilczane, wycisnęły swe piętno na życiu tych dwojga. Rachel Joyce pisała tę powieść przed świtem w ogrodzie. Robiła to dla swojego ojca, który umierał na raka. Podobno ta książka zmieniła jej życie. Dla mnie ona też ma osobisty oddźwięk. Znalazłam pewien brakujący element. „Czuła, piękna i wzruszająca. Ta książka naprawdę może zmienić życie.” Tymi słowami określiła tą książkę Małgorzata Kożuchowska. Całkowicie się z nią zgadzam. Ma w sobie ona taką moc, że może zmienić życie nie jednego z nas. Czytając obserwujemy ludzką przemianę, jaka zachodzi w bohaterach. Zainspirowało mnie do czytania to, co czeka nas na drodze. Ludzi jakich poznaje Harold i ich historie. Każdy jest taki sam, nikt nie jest lepszy ani gorszy. Każdy ma swoją historię, swoje problemy i tragedie. Harold jest otwarty na ludzi i ich odmienność. Miło jest poznać historię wielu poznanych ludzi. Wierzyć w słuszność podjętych decyzji i wierzyć w to do końca. Ważne by nie poddawać się, nawet gdy pojawia się kryzys i lęk. Tego człowieka nie zatrzymało nic, ani kontuzje, ani pęcherze na stopach, ani deszcz ani mylny kierunek. Dzięki tej książce możemy spojrzeć na własne życie, możemy czerpać z niej siłę. Jestem pewna, że do wielu z Was trafi ta powieść. Jest godna polecenia. Rachel Joyce wyszło coś niezwykłego, coś co warto poznać i poświęcić mu czas. Dawka prawdziwego życia w jednej książce. Każdy z nas znajdzie w niej coś dla siebie. A może nawet siebie samego…

Komentarze

Popularne posty