Jaume Cabré – Wyznaję

tłumaczenie: Anna Sawicka
tytuł oryginału: Jo confesso
wydawnictwo: Marginesy
data wydania: 20 lutego 2013
liczba stron: 768
kategoria: literatura współczesna

Mam przed sobą grubaśną książkę, która jest spowiedzią, rachunkiem sumienia a zarazem listem. Długo wahałam się nad kupnem tej powieści, jednak coś mnie ciągnęło do tej książki. Już któryś raz zdarza mi się czuć coś takiego, jeśli chodzi o kupno książkę. I jak na razie moja intuicja mnie nie zawiodła. Co mnie zachęciło do kupna? Opis z tyłu okładki, sama okładka a przy tym podobno była bestselerem. Musiałam sama się o tym przekonać na własnej skórze. Poczuć każde słowo, każdą myśl i przeanalizować treść.
To trzymające w napięciu do ostatniej strony wyznanie miłosne i spowiedź człowieka starającego się przeniknąć istotę zła – w świecie i sobie samym. Historia chłopca dorastającego samotnie wśród książek, który musi zmierzyć się z rodzinnymi tajemnicami. Za sprawą osiemnastowiecznych skrzypiec zagłębia się w mroki dziejów hiszpańskiej inkwizycji i piekła dwudziestowiecznej Europy.
Czyż to samo w sobie nie zachęca do przeczytania tego dzieła? Tak to jest dzieło z najwyższej półki. Pierwszy raz miałam okazję przeczytać taką książkę! To co w niej znalazłam mnie zaskoczyło. Autor konsekwentnie buduję wewnętrzną logikę narracji a co za tym idzie odchodzi od zasad edytorskich i zadziwia czytelnika, który nie jest do takiej formy przyzwyczajony. To trochę utrudnia czytanie, ale idzie się do tego przyzwyczaić w połowie książki. Mianowicie chodzi mi o to, że czytamy coś z życia Adriana a kilka
Jaume Cabré
linijek dalej jesteśmy już z bratem Julianem w klasztorze a za chwilę w Auschwitz. Nie dziwi mnie, że Jaume Cabre stworzył coś tak genialnego, skoro jest najpoczytniejszym pisarzem katalońskim. To jest coś konkretnego, tu jest zawarte wszystko, od miłości po brutalne zło. Całe życie głównego bohatera jest dosyć ciężkie, ale zarazem wciągające. Ma ciekawą osobowość i niełatwy charakter. Chyba trudno jest znaleźć kogoś tak inteligentnego jak Adrian, nasz główny bohater. Tematyka powiązana jest z obozem w Auschwitz i brutalnością jaka tam panowała. Całe okrucieństwo ukazane jest na stronicach tej książki, mimo, że nie jest ona w całości poświęcona temu bestialskiemu wyczynowi. Polski przekład tej powieści został oddany do druku 27 stycznia 2013 roku, w 68 rocznicę wyzwolenia obozu w Auschwitz, natomiast autor uznał tę powieść za definitywnie nieskończoną 27 stycznia 2011 roku. Ta książka jest czymś więcej niż powieścią, to przełom w literaturze. Widać, że autor włożył w napisanie tego obszernego tomu wiele pracy. Pracy, którą doceni wielu czytelników. Tę książkę czyta niemal cała Europa! Tak, możemy przeczytać na okładce. Myślę, że faktycznie cała Europa powinna ją przeczytać. To jest jak symfonia, z częstymi zmianami nastroju, tempa. Ta książka jest bogata w niezwykłą narracje, w niezwykłych bohaterów. Realnych, ludzkich, skłonnych do popełniania zła. Prawdziwe ludzkie oblicze, ból, rozpacz, problemy, smutek, miłość, talent, muzyka. Czytając ten list, to wyznanie dla ukochanej Sary, jesteśmy świadkami czegoś intymnego. Aktu szczerości i odkrywania siebie, swojego życia od dzieciństwa aż po kres. Czas goni naszego bohatera, tak zresztą usprawiedliwia chaos panujący w tym obszernym liście. Jakie emocje przeżywamy czytając? Nie, to jest źle sformułowane pytanie. Jakie ja przeżywałam emocje czytając? Jeśli chodzi o bohaterów to różne. Są postacie, które mnie zrażały do siebie, swoją postawą, charakterem, ale są też i takie, które budzą podziw. Irytujący jest Bernat, chociaż to przykład dobrego przyjaciela, na którego można liczyć. Sara jest tutaj, traktowana z czcią. Ona bardzo mi przypadła do gustu. Mimo tragedii i cierpienia jest ciekawą osobowością z charakterem. Odwiedzamy Barcelonę, Paryż i inne zakątki, które wplatały się w życie Adriana. Doskonale zbudowany świat, każdy szczegół jest dopracowany do perfekcji. Rozwiązujemy zagadki krok po kroku. Muszę przyznać, że jak zobaczyłam grubość tej powieści to się zniechęciłam i myśle, że nie jednego czytelnika może to zniechęcać. Ale warto się przełamać i sięgnąć po tą pozycję. Do tej książki trzeba dojrzeć. Trzeba się odważyć. A zapewniam, że nikt nie pożałuje! Znajdziemy w niej wszelkie problemy jakie dotykają ludzkość.

Komentarze

Popularne posty