Mary Janice Davidson – Nieumarła i bezrobotna

tłumaczenie: Agnieszka Ufland
tytuł oryginału: Undead and unemployed
seria/cykl wydawniczy: Królowa Betsy tom 2
wydawnictwo: Amber
data wydania: 14 lipca 2011
liczba stron: 256
kategoria: fantastyka, fantasy, science fiction

Zachwycona pierwszą częścią postanowiłam sięgnąć po drugą – Nieumarła i bezrobotna – bo o tej książce będzie teraz mowa. Nie bardzo wiem jak zabrać się za napisanie tej recenzji (a już na pewno wiem, że nie będzie ona jakoś wybitnie długa) gdyż nie chce za dużo zdradzać z poprzedniej części ( tym, którzy nie mieli okazji jej czytać). Tak więc na pewno będzie krótko i na temat.
W pierwszym tomie Betsy Taylor, nieco roztrzepana singielka, której największą pasją są drogie buty, została zmieniona w wampira. Ale nawet jako świeżo upieczona Królowa Wampirów nie zamierza rezygnować ze swojej przyjemności. Znajduje pracę w ekskluzywnym sklepie z butami i jest w siódmym niebie – dopóki ktoś nie zaczyna zabijać jej poddanych. Królowa musi coś z tym zrobić i znów prosić o pomoc nieziemsko pociągającego nieumarłego, który bardzo działa jej na nerwy.
Tyle w skrócie z opisu. Mamy kontynuację i znów tematykę wampirów. Kontynuacja jest naprawdę na bardzo dobrym poziomie. Dawka dobrego humoru i ciętej riposty jest naprawdę duża. Można się uśmiać i poprawić sobie humor w okropne jesienne wieczory (lub weekendy ). Grono postaci się oczywiście powiększa, co dodaje świeżości. Postacie „skrojone są na miarę” doskonale. Dopracowane w każdym calu, choć przewidywalne. Zdążyłam już rozgryźć dalszy ciąg akcji przed ujawnieniem go przez autorkę. Jednak to mnie wcale nie zniechęciło jakoś szczególnie. Postacią, która „pozwala” nam się lepiej poznać jest Sinclar. Swoją drogą emocjonująca jest relacja między nim a Betsy, ale nie będę się za bardzo wypowiadała bo szkoda, psuć efekt czytającym. Nasza główna bohaterka oczywiście nic na traci na swoim uroku, nadal jest zabawna, głupiutka momentami, ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Rozwija się też jako królowa i wampirzyca ( co jest intrygujące). Ta książka to po prostu dobra rozrywka, niby nic takiego, ale jednak coś wyśmienitego. Lekkość z jaką została napisana po prostu się wyczuwa, przenosi nas w świat nierealny, ma w sobie coś co przyciąga. Miałam okazję zapoznać się z opiniami osób, które czytały tą książkę i są one pozytywne. Na dobrą sprawę w tym momencie mogłabym skończyć tą recenzję, ale pewnie większość
Mary Janice Davidson
uzna, że jest za krótka, że nic w niej nie ma ciekawego. Może i racja, ale jeśli za dużo streszczę to nie będzie zabawy. A wydaje mi się, że wszystkie zalety już przedstawiłam. Wadę ma jedną ta książka, a mianowicie taką, że jest za krótka ( po prostu czytając chce się jeszcze i jeszcze). Nie ma banałów, a nawet jeśli, ktoś stwierdzi, że wampiry to banał, to musi po przeczytaniu stwierdzić, że ta komedia o wampirach jest naprawdę dobra i warto sobie przeczytać. Nie jest to jakaś głupia parodia, żeby sobie czasem nikt nie pomyślał. Po prostu komedia o wampirach w dobrym wydaniu. Więcej nie będę się rozpisywała. Powiem tyle, że jeśli przeczytam kolejne części (a pewnie tak) to je potem podsumuje, łatwiej będzie mi napisać coś więcej niż rozbijać na poszczególne elementy. Moja ocena to 9/10.

Komentarze

Popularne posty