Alice Munro – Przyjaciółka z młodości

tłumaczenie: Agnieszka Kuc
tytuł oryginału: Friend of My Youth
wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
data wydania: 26 września 2013
liczba stron: 436
kategoria: literatura współczesna

Zastanawialiście się kiedyś nad przyjaciółkami swojej mamy? Jakie były? Czy były szczęśliwe? Czy aby na pewno można było na nich polegać? A co powiecie o swoich przyjaciółkach z młodości? Dużo pytań na wstępie, ale jak się zastanowić to mają one jakiś sens. Zastanówmy się przez chwilę nad tematem przyjaźni. Może nawet przypomnicie sobie historie opowiadane przez rodziców, albo własne przyjaźnie z dzieciństwa, młodości. Co z nich zostało? Listy? Zdjęcia? Rozczarowanie? A może najzwyczajniej w świecie miłe wspomnienia. Temat do rozmyślania przy herbatce z miodem i przy dobrej muzyce. Przyjaciółka z młodości to kolejna seria opowiadań Alice Munro, jednej z moich ulubionych autorek.
Przyjaciółka z młodości to dziesięć niezwykłych, hipnotyzujących czytelnika opowiadań o tym, co dla każdego z nas najważniejsze, ale i najbardziej tajemnicze: o miłości, tęsknocie, umieraniu, przypadkach rządzących naszym życiem… Prawdziwa literacka uczta dla wielbicieli magii słowa i niezapomnianych wrażeń.
Autorka po raz kolejny zabiera nas w podróż po ludzkim życiu. Niby kolejna książka o tym samym, bo przecież w poprzednich też były podobne tematy, też były opowiadania i też wszystko w tym samym nostalgicznym klimacie. Jednak nie! Mimo tego, że tematyka jest w sumie taka sama jak w innych książkach to jednak jest w tym świeżość. Jest to czwarta już książka tej autorki, którą mam w swoich rękach i nadal mam apetyt na więcej. Wszyscy Ci, którzy lubią opowiadania Alice Munro będą zadowoleni i przeczytają je z apetytem. Nie ma w tej książce żadnej magii ani zrywów akcji, ale jest przemijanie, jest codzienność i są problemy –jest w niej zawarte życie Nie znajdziemy tutaj idealnych bohaterów bez skazy, a wręcz przeciwnie, ludzi z wadami. Przez to stają się oni bardziej prawdziwi, naturalni – bardziej ludzcy. Każdy z nich boryka się z życiem. Z tym co było kiedyś i z tym co jest teraz. Mierzą się z własnymi słabościami no i rozwodami ( co wśród naszych bohaterów zdarza się dość często). Czytając zastanawiałam się na czym nam tak naprawdę w życiu zależy. Do czego dążymy? Czego nam jest ciągle mało? Autorka pokazuje, że ciągle mamy jakiś niedosyt, obojętnie czego byśmy nie osiągnęli i tak po jakimś czasie czujemy znużenie i szukamy
Alice Munro
czegoś pobudzającego. Każde z opowiadań ma swoją historię, swoje postacie. Czasami dziwaczne i skomplikowane, bywa i tak, że są denerwujące. Jednych bohaterów lubimy a jednych nie. Jednak coś je łączy. Każdy stwarza pozory. Każdy zmienia się z upływem lat. Stosunki międzyludzkie też. No i potem wspominamy właśnie przyjaciół z młodości, z dawnych lat – z melancholią. Mnie osobiści najbardziej podobały się dwa opowiadania – pierwsze i ostatnie. Nie znaczy to, że reszta nie jest ciekawa, ale te dwa jakoś mnie najbardziej zaintrygowały. Autorka umie doskonale przedstawić nam daną postać i jej emocje, opisy otoczenia i zaistniałej sytuacji też zasługują na uznanie. Czytając nie czujemy znużenia, balansujemy na granicy wspomnień. Opowiadania te zawsze będą na czasie, znajdą odzwierciedlenie w codziennym życiu i dadzą do myślenia.

Komentarze

Popularne posty