Anna Janko - Mała zagłada


autor: Anna Janko
wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
data wydania: 15 stycznia 2015
liczba stron: 264
kategoria: literatura faktu

„Jedno jest pewne: nie należy oczekiwać zmian na lepsze, bo coś takiego jak postęp moralny w historii nie istnieje.”

Książki można podzielić na kilka kategorii… są takie, które umilają czas, takie, które poruszają, ale są też i takie, które uczą i przerażają jednocześnie. Wpływają one na nasze emocje, na poglądy i wytyczają nasze moralne ścieżki. Do książek z mocnym przesłaniem zaliczam właśnie „Małą zagładę” Anny Janko. Autorka w swojej książce pokazuje, jaki los spotkał Polaków podczas ludobójstwa… Nie tylko Żydzi byli podgatunkiem…
Sochy na Zamojszczyźnie, 1 czerwca 1943 roku. Wystarczyło parę godzin, by wieś przestała istnieć. Budynki zostały spalone. Mieszkańcy rozstrzelani. Pośród zgliszczy pozostał jeden dom, nieliczni dorośli i kilkoro dzieci. Wśród nich — dziewięcioletnia Terenia Ferenc, matka Anny Janko. Dziewczynka widziała, jak Niemcy mordują jej rodzinę. Nieludzki obraz towarzyszył jej przez lata spędzone w domu dziecka, by nigdy nie dać o sobie zapomnieć… „Miałam przez to wszystko jakby dwie matki. Pierwszą: dorosłą kobietę, za którą tęskniłam, gdy wychodziła do sklepu, której się bałam, gdy wpadała w gniew, z której byłam dumna, bo nikt nie miał ładniejszej pani za matkę na całym podwórku. I drugą mamę miałam: małą dziewczynkę, której na wojnie zginęli rodzice, wciąż przerażoną i samotną, która kiedyś cierpiała głód i musiała pracować u złej ciotki, takiej, co biła i kazała nosić wiadra z wodą pod górę. Dla niej pójście po wojnie do domu dziecka było, o paradoksie, największym szczęściem. To właśnie ta mama-dziewczynka nieraz kładła się na tapczanie w dzień i płakała nie wiadomo dlaczego”. (fragment książki)
Anna Janko zebrała fakty, oddzieliła ziarno od plew by opisać wszystko w swojej książce. Ta lektura uświadomi wszystkim czytelnikom prawdę lub przypomni to, o czym zapomnieli. Niewątpliwie przyczyni się do poszerzenia wiedzy młodych ludzi. Wnikną nie tylko w podręcznikowe fakty, ale wejdą też głębiej. Jest to niewątpliwie poruszająca książka, o której trudno mówić i którą trudno ocenić, a co najważniejsze, po której trudno przejść do porządku dziennego. Zawartość jest intymna, szokująca, przerażająca, obrazowa i pouczająca. Autorka jest zarówno narratorem jak i bohaterką. Rozprawia ona na temat człowieczeństwa i jego braku, o granicy, którą łatwo przekroczyć. Stara się nakreślić uczucie strachu, aby czytelnik mógł sobie to chociaż wyobrazić – jednak od razu zaznacza, że prawdziwego strachu nie da się opisać w stu procentach. Nie znajdziecie tutaj tylko osób, które ocalały bądź zginęły we wsi Sochy. Spotkacie ocalonych z Hiroszimy, „dobrych Niemców”, dobrych Polaków. Pospacerujecie po obozie… Dowiecie się dlaczego „nazista” to słowo, którego nie używają ofiary… Nie znajdziecie tam tylko słów… natkniecie się na zdjęcia w tym także te z albumu rodzinnego autorki. Książka Anny Janko zrobiła na mnie spore wrażenie. Pobudziła moją wyobraźnię tak bardzo, że wpłynęła ona na moje sny. Poruszyła we mnie pewne struny i zachęciła do zapoznania się z kilkoma książkami, które wymieniła.

„Mała zagłada” to coś więcej niż zwykła książka o tragedii Teresy Ferenc i jej rodziny. To coś więcej niż zbiór faktów o apokalipsie – czystkach- , które dotknęły tysiące ludzi. To rodzaj oczyszczenia z toksyn, które nagromadziły się w pamięci, sercu i duszy. Nie tylko w ludziach bez pośrednio związanych z tamtym okresem. Blizny się dziedziczy, co uświadamia nam Anna Janko… 

Książkę Anny Janko mogę polecić każdemu i to z czystym sumieniem. Jest to zbiór faktów, okrucieństwa, emocji, historii i w pewnym sensie ciekawostek. Myślę, że młode pokolenie powinno poznać prawdę, a przede wszystkim powinno chcieć. Mimo, że to jest prawda nieprzyjemna i bolesna. Warto poznać nie tylko nasze dzieje…

„Wojna nie umiera nigdy. Tylko zmienia mundury.”

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu


Książka bierze udział w wyzwaniu:
Przeczytam tyle, ile mam wzrost (+ 2,8 cm)

Komentarze

  1. Czytałam ,,Małą zagładę" i potwierdzam, że każdy powinien ją poznać. Wstrząsająca, prawdziwa i pokazuje, że wojna nie kończy się nigdy.

    OdpowiedzUsuń
  2. To musi być naprawdę wstrząsająca lektura. Nie wiem, czy jestem w stanie się z nią zmierzyć, gdyż bardzo emocjonalnie podchodzę do tematyki ludobójstwa. W ogóle wszelkie nawiązania do czasów wojennych budzą we mnie wielką trwogę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta okładka mnie wzrusza, tak samo jak opis fabuły. Muszę ją koniecznie przeczytać, aczkolwiek troszkę się boję, bo jest to bardzo trudny temat.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szalenie bolesne, ale - może zabrzmi to dziwnie - lubię ten okres w literaturze i z chęcią się zapoznam z "Małą apokalipsą", choć domyślam się, że będą to ciężkie chwile.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka wydaje się być mocna i z pewnością wywołuje w czytelniku przeróżne emocje. Myślę, że warto byłoby się z nią zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja uwielbiam mierzyć się z tak trudnymi pozycjami. Lubię twórczość Anny Janko, czytałam " Dziewczyna z zapałkami" i "Pasję według św. Hanki". Poza tym tematyka książki to moja przestrzeń, interesuję się losami Polaków mordowanych w różnych częściach naszego kraju i nie tylko. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam, ale ta książka musi być tragiczna. Lubię, ale jednocześnie nienawidzę tego rodzaju książki. Są emocjonujące, interesujące, ale również przerażające.

    OdpowiedzUsuń
  8. Na tę książkę spoglądam już od kiedy była jej premiera... z pewnością przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie jestem po przerobieniu twórczości Borowskiego, więc ta książka by mnie psychicznie dobiła. Ale myślę, że kiedyś po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka czeka na przeczytanie.
    Wiem, że to historia smutna, która emanuje bólem, żalem, traumą drugiej wojny światowej.

    OdpowiedzUsuń
  11. Widzę, że to naprawdę trudna, ubrana w emocje książka. Tak jak napisałaś, chcę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę w końcu kupić tę książkę i przeczytać...

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mnie ciekawi ta książka, bo czuję, że to moje klimaty;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chociaż czyta się na pewno z ciężkim sercem, to jestem pewna, że warto do niej zajrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dobrze, że powstają takie książki. Zapisałam sobie jej tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  16. Anna Janko zdobyła moją sympatię dzięki "Pasji św. Hanki" - "Mała zagłada" bardzo mnie intryguje, chociaż to zupełnie inna tematyka.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ostatnimi czasy bardzo podobają mi się takie książki, więc i tę dodaję do listy TBR ;)

    Zapraszam do siebie,
    http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  18. Dobrze, że są tego typu książki. Pewnie nieźle mą wstrząśnie, ale widzę że warto.

    OdpowiedzUsuń
  19. Literaturę faktu czytam zawsze chętnie! Bardzo lubię poszerzać swoją wiedzę tym bardziej o smutne tematy.

    OdpowiedzUsuń
  20. Koniecznie muszę zabrać się za tę książkę. Takie historie są warte uwagi i wszyscy muszą mieć ich świadomość.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło jeżeli zostawisz po sobie jakiś ślad :-) Daje to wiele radości, gdy po przeczytaniu książki i wstawieniu swojej opinii na jej temat ujrzę pod nią jakiś komentarz :-)

Popularne posty