Zwilczona - Adrianna Trzepiota
wydawnictwo: Kobiece
liczba stron: 288
premiera: 22 października 2015
„ Jeśli ktoś podetnie ci skrzydła, leć dalej, jak czarownica na miotle. Jeżeli ktoś ukradnie miotłę, na drzwiach od szopy też się wzniesiesz. Tylko nie bój się i rób swoje!”
Otulona jazzem i pachnąca dźwiękami skrzypiec chłonę bajkę dla dorosłych. Zatapiam się w Mazurskiej baśni o kobietach i dla kobiet. Czytam tysiące mądrości i zaznaczam je karteczkami, których jest już za dużo. Oczami wyobraźni widzę te drzwi od szopy, na których ja sama – będąc małą dziewczynką –się wznosiłam. Jak to jest z tymi skrzydłami? Każde dziecko ma silną wiarę, marzenia oraz co ważne nie ma wewnętrznych blokad. Jest czyste, nieskażone i zatopione w magii. Z czasem to wszystko zanika, przychodzi dorosłość, wiele rzeczy nie przystoi, a odpowiedzialność i wstyd robią z nas wydmuszki. Dzisiaj chcę Wam polecić magiczną opowieść, która mnie totalnie zaskoczyła. „Zwilczona” autorstwa Adrianny Trzepioty to książka, która mnie w jakiś sposób przebudziła.
„Pisarz jest dzieckiem zamkniętym w wyimaginowanym świecie fantazji. Kiedy dziecko się bawi, zachowuje się jak pisarz i tworzy własną rzeczywistość. Człowiek dorosły przestaje się bawić, rezygnuje z tego procesu na rzecz czegoś innego: pracy, obowiązków, domu. Jednak raz zaznanej przyjemności trudno się wyrzec.”
Jaśmina mieszka w malowniczym mazurskim miasteczku, w otoczeniu przepięknych jezior i lasów. Ma cudownego męża i córeczkę. Wydaje się, że nic nie jest w stanie zburzyć jej poukładanego życia. Pewnego dnia wszystko się zmienia, a nad jej życiem zaczynają zbierać się czarne chmury. Grozi jej utrata pracy, a mąż ma wypadek motocyklowy, po którym staje się nieznośnym i apodyktycznym mężczyzną. Wkrótce za sprawą niezwykłych wydarzeń Jaśmina doznaje przebudzenia, które powoli prowadzi ją do odkrycia prawdy o sobie. Kobieta należy do dwóch światów: realnego i magicznego, do którego wstęp może mieć jedynie za pomocą intuicji.
„Można zabić w człowieku duszę, ale nie można pozwolić jej odfrunąć”.
Czytając mogłam wędrować po lasach, dostrzegać elementy przyrody, czuć zapachy, krople deszczu i doświadczać dziwnych zjawisk. W tych odkrywczych wędrówkach towarzyszyłam nie tylko Jaśminie, ale również wilczycy, która była jej wewnętrznym przewodnikiem. Otoczona przyrodą, dostrzegałam piękno codzienności. Opisy tak barwne i pachnące pobudzały do życia struny mojej fantazji, chłonęłam chwile ulotne, magiczne, a czasem abstrakcyjne i szokujące. Dowiadywałam się prawdy o głównej bohaterce, ale także i o sobie samej – co prawda w mniejszym stopniu, ale jednak. O czym jest więc ta opowieść? O dobrym egoizmie. O odrodzeniu własnego ja, o kobiecości i harmonii z samym sobą. Dostrzeganiu chwil ulotnych i szukaniu sensu w małych rzeczach. Jakich? W przyrodzie, porannej kawie, miłości do dziecka czy w marzeniach. Warto poświęcić sobie samemu czas, wniknąć do swojego wnętrza i rozprawić się z przeszkodami. Oczyścić umysł i nie nastawiać się na konsumpcję, wyścig szczurów czy brak akceptacji. Kobieta to odrębna jednostka, może i musi funkcjonować bez partnera, choć łatwiej oczywiście w duecie. Należy dbać o siebie i nie chować się za maską pozorów i kompleksów. Zasmakować wolności i zaakceptować siebie.
„Kobiecość trzeba nieustannie pielęgnować, żeby nie zgasła, żeby nie stała się tylko snem.”
Książka składa się z trzynastu rozdziałów, które zostały wzbogacone w wiersze, dźwięczne metafory czy fragmenty piosenek. Ważną osobistością, która miała wpływ na naszą bohaterkę jest Maria Komornicka. Poetka, buntowniczka, rewolucjonistka. Kobieta, która przeistoczyła się w mężczyznę, do tego stopnia, że kazała sobie wyrwać zęby, żeby jej twarz się zmieniła. Jak widać jest to mieszanina prozy z poezją. Listów, wizji, migawek ze wspomnieniami i codziennością bohaterów. A konkretnie Jaśminy, gdyż reszta jest tłem, który ją charakteryzuje, nadaje jej realizmu i stanowi tło. Autorka w swojej książce porusza niewątpliwie problem egzystencjalny, do tego dołóżmy wątek miłosny. Nie zwyczajny romans, tylko „dyskusję” na temat dobrej i złej miłości. Zdrady i obowiązku. Namiętności i jej braku. Wyzwolenia i zniewolenia emocjonalnego. Jeśli do tego wszystkiego dopiszemy tajemnicę z magią w tle to już będzie mieszanka wybuchowa.
"Dopiero kiedy wyzwolisz się od zamętu myśli, w odpowiednim świetle zobaczysz swoje życie i z należytą pokora zaczniesz je traktować. Od pesymistycznego gdybania jeszcze nikt świata nie zmienił, a jedynie popadł w głęboką depresję[…]”
„Zwilczona” to książka o kobietach i przeznaczona dla kobiet. Połączenie powieści obyczajowej z nutką filozofii i wątków oderwanych od rzeczywistości. To historia o codzienności ukazana w niecodzienny sposób. To taka bajka dla dorosłych, która ma przypomnieć, co w życiu jest ważne. To harmonia przez duże „H”. Autorka w piękny sposób pokazuje to, co ulotne, za pomocną gry słów, metafor, poezji czy ludzkiej czułości. Maluje obraz kobiecego wnętrza. Czaruje magią rozsypaną na stronicach tej książki. Cenię sobie książki, które w jakiś sposób na mnie wpływają, poruszają wewnętrzne struny i zostają w pamięci – ta właśnie to takich należy. Drogie Panie, pozwólcie przebudzić się wilczycy drzemiącej w waszym wnętrzu! Spójrzcie na świat z innej perspektywy i poukładajcie swoją codzienność. Książka swoją premierę ma 22 października, więc warto odwiedzić księgarnię w poszukiwaniu magii w wilkach zaklętej.
„Człowiek, który nie ma jedności duszy, nigdy nie zazna spokoju. Nie zrealizuje się w życiu, bo cały czas będzie mu czegoś brakowało."
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Klucznik
Polacy nie gęsi
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Klucznik
Polacy nie gęsi
Myslalam że to bardziej fantasy a nie ksiazka filozoficzno\życiowa, wiec raczejnigdy po nia nie sięgnę, ale twoja recenzje czytało się bardzo miło 😄
OdpowiedzUsuńP.S. Nominowałam cię do LBA, jeśli jesteś chętna-zerknij na mojego bloga, tam jest więcej informacji :D
UsuńDziękuje bardzo ;) Postaram się odpowiedzieć na pytania, tylko nie wiem kiedy ;/ Ostatnio mam zaległości w tych sprawach ;p
UsuńTo już druga interesująca recenzja tej książki, na którą dziś trafiłam. I coraz bardziej mnie zaciekawia!
OdpowiedzUsuńSzczypta magii i optymizmu się przyda szczególnie jesienią ;)
UsuńCiekawa ta książka :)
OdpowiedzUsuńCiekawa, ciekawa... ;)
UsuńCiekawa pozycja, z pewnością jak będzie okazję - skusze się.
OdpowiedzUsuńNa pewno warta uwagi... literacki zastrzyk dobrej energii;)
UsuńChyba nie boję się tego powiedzieć. Genialna! Ale dziewczyno, jak Ty pięknie recenzujesz! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuje za miłe słowa, cieszę się, że recenzja się podoba. Mam nadzieje, że książka również trafi w Twój gust, mnie urzekła i to bardzo ;)
UsuńPozdrawiam ciepło ;)
Świetna recenzja. Dzięki Tobie natknęłam się na ten tytuł i myślę, że pora przyjrzeć się mu bliżej :)
OdpowiedzUsuńJesli lubisz takie klimaty to zdecydowanie tak ;)
UsuńBardzo chętnie sama zapoznam się z lekturą, bo ne tylko okładka wydaje się intrygująca, ale i wnętrze :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Mam nadzieję, że książka przypadnie Ci do gustu ;)
UsuńKsiążka zbiera same dobre recenzje. Zaczynam mieć na nią ochotę.
OdpowiedzUsuńTo dobrze;p Mam nadzieje, że się skusisz i będziesz zadowolona ;)
UsuńKsiążka o kobiecości i harmonii? Zdecydowanie jest to opowieść dla mnie Natychmiastowo dopisuję do swojej chciejki i już nie mogę się doczekać przeczytania!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie książka jest wyjątkowa i ma swój urok a do tego ciekawe przesłanie ;)
UsuńHmm... z jednej strony jest ciekawa z drugiej nie wiem czy dla mnie :]
OdpowiedzUsuńByć może pewnego dnia najdzie Cię ochota na takie klimaty ;)
UsuńSuper recenzja. Może kiedyś skuszę się na tą książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mam nadzieję, że tak ;)
UsuńPozdrawiam ;)
Może przydałaby mi się taka książka na jesień :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak ;)
UsuńTak pięknie napisałaś o tej książce, że mam ochotę ją poznać :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że tak uważasz ;) Książkę gorąco polecam! ;)
UsuńPozdrawiam!
Tak jak już wspomniałam na FB, bardzo przemawia do mnie ta książka: jej treść, okładka, tytuł. Dosłownie wszystko. A jeszcze jak napisałaś, że jest w niej pełno mądrości, które zaznaczasz karteczkami, to już w ogóle nie mam wątpliwości, że po prostu MUSZĘ przeczytać "Zwilczoną". :-))
OdpowiedzUsuńCzęsto zaznaczam w książkach strony z mądrościami (ciekawymi cytatami) i chyba muszę już zaopatrzyć się w nowy zestaw karteczek ;p A co do książki to jak już Ci wspomniałam na FB warto ;)
UsuńGdyby nie skusiła mnie przepiękna okładka i tytuł, to Twoja recenzja na pewno by to zrobiła :) zapisuję!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że książka Cię wciągnie tak jak mnie ;)
UsuńSkoro to pozycja dla kobiet to muszę, jako baba, przeczytać :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wypada ;p
UsuńMagia zaklęta w wilkach mnie zainteresowała. Może po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że naprawdę warto ;)
UsuńPozdrawiam ;)