Podróże z owocem granatu - Sue Monk Kidd, Ann Kidd Taylor
wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
tłumaczenie: Marta Kisiel-Małecka
PREMIERA: 15 marca 2016
„Porzuć pozostałe światy
z wyjątkiem tego, do którego przynależysz.”
Każdy z człowiek marzy o wielkich podróżach, a przecież, każdy z nas podróżuje – przez życie. Jest to jedna z największych wypraw, w jakich przyjdzie nam uczestniczyć. To właśnie w codziennym życiu, w przeszłości, teraźniejszości czy przyszłości przeżyjemy tak wiele. Każda godzina, każdy dzień, miesiąc czy rok, jaki nam ubywa i przybywa, będzie nauką samą w sobie. Doświadczeniem, które nas ukształtuje, nie jeden raz zachwieje naszą wiarą, siłą, nadzieją czy odwagą. Optymizm pochłonie sztorm, a radość wykorzysta okazję i wyfrunie przez otwarte okno by za chwil kilka powrócić. Podróże kształcą. Dzięki nim się relaksujemy, poznajemy nowych ludzi, języki czy cieszymy oczy widokami. Ale to właśnie te wyczekiwane przez nas urlopy, mają wpływ na tą jedną prawdziwą wędrówkę – długodystansową. Człowiek to istota, która poszukuje… czasami siebie samego po kawałeczku na różnych kontynentach, w ruinach, piaskach czy dolinach. Historia takiej podróży pogłębiła moją melancholię i coś we mnie poruszyła. Wyzwoliła. I zarazem wzruszyła. Mowa o książce Sue Monk Kidd i jej córki Ann Kidd Taylor, które zaprosiły czytelników do swojego świata. Do ich niezwykłego spotkania Czarnej Madonny, Ateny, Demeter i Persefony a także Joanny d’Arc.
Niezwykły pamiętnik, w którym splatają się głosy matki i córki, stojących na rozdrożu życia. Pisząca wówczas Sekretne życie pszczół Sue Monk Kidd zmaga się z kryzysem wieku średniego i przechodzi twórczą zapaść. Jej 22-letnia córka Ann ma złamane serce i nie wie co dalej począć ze swoim życiem. Książka jest kroniką ich wspólnej podróży po Grecji, Turcji i Francji, pełną lirycznych obrazów miejsc mitycznych i świętych w Atenach, Eleusis, Paryżu, Efezie, francuskim miasteczku Rocamadour. To także poruszający zapis więzi między matką a córką. Opowieść, której narratorki Sue i Ann są niczym współczesne Demeter i Persefona.
To już trzecia książka z nazwiskiem Kidd na okładce, jaką miałam okazję przeczytać. Pamiętam jak bardzo poruszyła mnie ta pierwsza, która w moje ręce wpadła – „Sekretne życie pszczół”. Moje zmysły rozszalały się jak jakaś burza. Słuch wypełnił się brzęczeniem pszczół, węch oszalał wonią miodu, a smak słodyczą. Nie lubię miodu, jednak ostatnio codziennie staram się go po trochu spożywać. Jednak moja niechęć do tego pszczelego przysmaku – zdrowia samego w sobie – odszedł na dalszy plan podczas lektury wspomnianej książki. Historia mną zawładnęła. Stanęłam pośrodku miasteczka uli, bohaterów zatopionych w tych dźwiękach i wydarzeniach opisanych przez Sue Monk Kidd. Od tamtej pory mam ją gdzieś głęboko w sobie i jest ona jedną z moich ulubionych. Dlatego taką frajdą było dowiedzieć się jak ta niesamowita historia powstawała. Jak narodziła się w głowie autorki. Jestem zaskoczona, pozytywnie. Czytałam i poznawałam „sekret” tego sekretnego życia, który zawładnął mną i autorką.
„Siadając do pianina, nie możesz oczekiwać, że z miejsca zagrasz jak Beethoven.”
„Podróże z owocem granatu” to nie tylko pamiętnik z podróży, czy najbardziej osobista książka w dorobku Sue Monk Kidd (co oferuje nam tekst nad opisem), ale niesamowita historia opowiadająca o poszukiwaniu siebie. To także przejmująca opowieść o więzi, jaka może się odrodzić między matką i córką. Tak naprawdę to zapiski z kilku podróży… tych po własnym wnętrzu, relacjach matki z córką, jak i pięknych zakątkach świata, które miały wpływ na bohaterki książki. Obie kobiety stanęły na zakręcie, każda borykała się z własnymi problemami, lękami i uczuciami. Książka podzielona została na cztery części: utratę, poszukiwania, powrót i posłowie. Każda z nich przeplata się zapiskami Sue i Ann, dzięki którym odkryjemy, co im w duszy grało.
Podsumowując: „Podróże z owocem granatu” to wulkan melancholii, realizmu, zwątpienia, emocji i optymizmu. To lektura obowiązkowa dla matek i córek. Dla kobiet szukających swojej drogi w młodości jak i tych pragnących spotkania ze Starą Kobietą. Czytając ma się wrażenie, że obie panie są z nami i opowiadają nam swoją własną intymną historię. Myślę, że jest w niej coś krzepiącego, prawdziwego i zarazem naturalnego. Coś, co poruszy i nakłoni do chwili refleksji nad swoim życiem oraz tym, co ucieka i czego tak naprawdę pragniemy. Jeśli chcecie wiedzieć jak narodziła się historia o pszczołach, jak obie Panie odnalazły wewnętrzny spokój i zyskały odpowiedzi, a także jak wiele może połączyć matkę i córkę to nie czekajcie tylko w dniu premiery biegnijcie do księgarni.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Literackie
Książkę mam, ale jeszcze jej nie przeczytałam :) Prozę Sue Monk Kidd uwielbiam, kobieta pisze pięknie i wzruszająco o wszystkim. Cieszę się, że podobała Ci się ta publikacja, bo mam nadzieję, że będę mieć podobne uczucia po jej lekturze :)
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam jej książki. Poluję jeszcze na "Czarne skrzydła", gdyż tylko jej brakuje mi na półce :) Czekam na Twoją opinię :)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki. Jednak mam w planach.
OdpowiedzUsuńTa powieść również mnie zachęciła, Twoja recenzja jeszcze bardziej, więc bardzo możliwe, że ją przeczytam.
Pozdrawiam.
Zdecydowanie polecam, chociaż najlpierw warto przeczytać "Sekretne życie pszczół", aby później sięgnąć po "Podróże z owocem granatu" i dowiedzieć się jak powstawała ta genialna powieść :)
UsuńAutorka mnie jeszcze nie znana chociaż widziałam gdzieś w sieci okładki jej książek. Myślę, że kiedyś przeczytam i to szczególnie tą, ale jak narazie nie mam na to czasu. ;)
OdpowiedzUsuńPolecam. Na pewno warto zapoznać się z prozą tej autorki :)
UsuńMiałam ochotę ostatnio sięgnąć po jakąś książkę tej autorki, więc może akurat sięgnę po tą. A przepadam za historiami, które zmuszają czytelnika do refleksji. Bardzo ciekawa recenzja, strasznie mnie zaciekawiłaś. Coś czuje że pojawię się w księgarni w dniu premiery.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Dziękuję i polecam zapoznać się z twórczością tej autorki :)
UsuńWidzę, że książka ta wzbudza wiele emocji. Zapisuję sobie jej tytuł, muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńMusisz i to koniecznie ;)
UsuńCzytałam tylko "Czarne skrzydła" tej autorki i książka ogromnie mi się podobała, tak więc planuję przeczytać resztę jej powieści.
OdpowiedzUsuńJa właśnie "Czarne skrzydła" mam ciągle przed sobą, ale prędzej czy później i po nią sięgnę :)
UsuńJa to ciągle się zbieram do poprzednich książek Sue Monk Kidd...
OdpowiedzUsuńJa czasami też tak mam, że w planach mam zabrać się za książki jakiejś autorki, a nic z tych planów nie wychodzi. Później najczęściej tego żałuję ;)
UsuńWiem, że bardzo lubisz autorkę, a ja jeszcze nie czytałam żadnej jej książki ;o
OdpowiedzUsuńJa również i z każdą recenzją zaczynam troszkę żałować, że nie znam jeszcze osobiście jej twórczości.
UsuńTo zdecydowanie polecam zapoznać się z jej twórczością :)
UsuńJestem po lekturze czterech książek autorki i pod wrażeniem jej twórczości :).
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale na początek bardzo chciałabym sięgnąć po "Sekretne życie pszczół". Jeśli mi się spodoba, to na pewno przeczytam również tę powieść ;)
OdpowiedzUsuńDopiero rozpoczynam swoją przygodę z Sue Monk Kidd za sprawą "Sekretnego życia pszczół". Jednak we wszystkich jej książkach mam wrażenie, że jest to "coś", co sprawia, że chce się je czytać. Nie wiem, czy to kwestia pięknych okładek, czy pozytywnych recenzji, ale skutecznie przyciągają... PS. Bardzo prawdziwie napisałaś o życiu i o tym, że jest naszą największą podróżą. Lubię wstępy do Twoich recenzji - zawsze są głębokie, przemyślane i zachęcające do dalszego czytania. Pozdrawiam. :-))
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki Sue Monk Kidd. I zgadzam się co "Podróży z owocem granatu". Ta powieśc jest cudowna, ma w obie tyle emocji i zmusza do myślenia.
OdpowiedzUsuńWiele osób zachwala tę książkę, chętnie i ja po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuń