Śmierć frajerom. Złota maska - Grzegorz Kalinowski


cykl: Śmierć frajerom (tom 2)
wydawnictwo: Muza
liczba stron: 600
PREMIERA: 18 listopada 2015

„Czasem fajnie mieć jakąś tajemnicę.”

O tajemnicach i to tych, które powinno się dobrze ukryć wie doskonale mój literacki kompan –Heniek Wcisło i jego przyjaciele. Po raz kolejny mam okazję przeżywać przygody w towarzystwie tego młodego człowieka i to za sprawą książki, która swoją premierę będzie miała 18 listopada. „Śmierć frajerom. Złota maska” to drugi już tom z udziałem Heńka i ziomków z ferajny. Pierwsza część zasługiwała na uznanie i oceniłam ją, jako ciężki kaliber, który był dla mnie czymś nowym. Wprowadził mnie do zupełnie innego świata, który totalnie różni się od dzisiejszego. Co mnie spotkało podczas lektury kolejnej części?
Heniek Wcisło, najbardziej utalentowany warszawski kasiarz, powraca. Jest zakochany i szczęśliwy. Postanawia rozpocząć uczciwe życie, marzy o przyszłości z piękną Lodzią. Ale los ma wobec niego inne plany. Jakie? Czy wszystko ułoży się po myśli młodego mężczyzny?
Spotkało mnie niejedno. Razem z Heńkiem staramy się wieść zwyczajne życie, a przy tym ukrywać naszą przeszłość przed stróżami prawa. Niestety jeden z ambitnych i ogarniętych zazdrością śledczy depcze nam po piętach i to całkiem prywatnie. Oczywiście w międzyczasie dzieje się wiele różnych rzeczy. Razem z naszym kompanem zwiedzimy Zakopane oraz Poznań. Jedno i drugie było dla mnie przyjemnym przeżyciem, gdyż do stolicy wielkopolski mam rzut beretem i miło było odwiedzić tę metropolię w roku 1927 i przekonać się jak smakowały mu tradycyjne pyry z gzikiem. Jeśli zaś chodzi o Zakopane to mam w pamięci miłe chwile, które tam spędziłam i dzięki lekturze znów poczułam panujący tam klimat, poczułam narkotyczne działanie „zakopianiny” oraz ujrzałam niezapomniane widoki. Jeśli doliczyć do tego dreszczyk emocji i udane towarzystwo, które potrafi ubawić, a już szczególnie Witkacy i jego akcja z bąkiem – ale o tym ciii – to już jest super. Wracając jednak do Warszawy… Czeka nas tutaj historia miłosna, którą można by podpisać pod mezalians ubrany w zwiewne szaty korepetycji z fizyki. Spacerując nocą natkniemy się w parku Ujazdowskim na niesamowity koncert japońskich grajków, którzy zaczarują chwilę i tym jednym występem zapiszą swą obecność w tej historii. Czytając zobaczymy jak rozkwitała Warszawa, Poznań, a nawet Gdańsk. Przekonacie się, do czego może doprowadzić chęć zysku, zemsty, czy przerost ambicji. Będziecie podziwiać spryt, jakim posługują się wielcy świata przestępczego. Poznacie naszą wersję Holmesa i jego kompana Watsona. Weźmiecie udział w dziwnym wydarzeniu, które jest mieszanką spotkania spirytystycznego, sekty i orgii seksualnej.


„Wydawało się, że sukcesy w miłości i futbolowym teamie łączy bardzo wiele. I tu, i tam zawsze jest szansa, że człowiek z rezerwy może się kiedyś na coś przydać.”

Tytułowa złota maska to legenda, która co kilka lat odradza się i ma związek z zamkiem w Niedzicy. Dotyczy ona inkaskiej księżniczki, jej syna i owej złotej maski, która jest tutaj motywem przewodnim. Żałuję tylko, że jest trochę za mało rozwinięta. Praktycznie widzimy (oczami wyobraźni) migawkę, która pojawia nam się od czasu do czasu, a konkretnie podczas rozpoczynania każdej nowej części książki. Tych części jest siedem, czyli XXXV rozdziałów plus epilog, który wyzwala w czytelniku pewną melancholię, świeżość, oddech i zarazem ciekawość… Cała historia jest kontynuacją „Śmierci frajerów” i napisana jest w podobny sposób. Znajdziemy tutaj język, którym operowano w tamtych czasach, gwary, a także rosyjskie i francuskie zwroty. Jeśli zaś chodzi o bohaterów, to spotkamy znanych nam już ziomków z poprzednich akcji, takich jak Tata Tasiemka, Szpicbródka, Julek Beniowski, Mieciu Kosiorek, Wlazłę oraz rodzinę Heńka. Poznamy też nowe postacie takie jak: japończyk Murakami, Jędrusia przewodnika i innych. Wszystkich nie będę wymieniała, bo zrobi się z tego niezła lista, powiem tyle, każda postać ma swój charakter, każda ma swoje tajemnice, wady i zalety. Niektóre potrafią naprawdę nieźle irytować, szczególnie, jeśli ktoś – tak jak ja- polubił Heńka. Co znajdziecie prócz gwary, ciekawych postaci i wydarzeń? Listy, zapiski z dzienników, teksty piosenek oraz haiku.


„Śmierć frajerom. Złota maska.” to historia, która zabierze czytelnika na masońskie salony międzywojennej Warszawy. Miasta, w którym bogactwo mieszało się z ubóstwem, a ludzie prawi z tymi spod ciemnej gwiazdy. Grzegorz Kalinowski w swojej książce naświetlił czytelnikowi kulisy przewrotu majowego oraz zabrał w podróż książkowym wehikułem czasu. Stworzył historię, która wciąga, fascynuje i ożywa w wyobraźni czytelnika. Czytając zakosztujemy miłości, goryczy rodzinnych tragedii, polityki, moralności, tajemnic, przekrętów i emocji związanych z futbolem. Jest to powieść, w której fikcja miesza się z faktami – zarówno, jeśli chodzi o wydarzenia jak i postacie. Pierwsza część wprowadziła mnie do zupełnie innego świata – mafii w naszym wydaniu. Druga zaintrygowała jeszcze bardziej. Wiedziałam już, czego mogę się spodziewać i łatwiej było mi wniknąć do Warszawy tamtej epoki. Fabuła jest intersująca i potrafi trzymać w napięciu. A Heniek? Cóż, to mój dobry kumpel, kompan, towarzysz… kibicowałam mu jak nikomu. To facet z ferajny, który ma swój honor, odwagę i dobre serce. W tej części poznałam jeszcze bliżej bohaterów i już jestem ciekawa kolejnej części, „Śmierć frajerom. Tajemnica skarbu Al. Capone.” Coś czuje, że w następnej książce będzie jeszcze ciekawiej i tym razem zakosztuję mafii w zupełnie innym wydaniu. Już nie mogę się doczekać. Nie spodziewałam się, że książki tego typu aż tak mogą mnie zaintrygować. Oczywiście domyślam się, że nie każdy się skusi na tą sagę. Zdaje sobie sprawę, że to nie są książki, które zafascynują miłośników zupełnie innych gatunków, ale jeśli ktoś lubi literaturę tego typu, lub zwyczajnie chce zakosztować Heńkowego eksperymentu to polecam! Nadal twierdzę, że książki Grzegorza Kalinowskiego to mocny kaliber, który potrafi zszokować.


„Nagle pojąłem, że życie
jest jak płatek śniegu
wraz z nimi odejdę w przeznaczenie”

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Muza

Książka bierze udział w wyzwaniu:
Polacy nie gęsi
Czytam opasłe tomiska

Komentarze

  1. Nie zainteresowała mnie ta książka.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, spodziewałam się, że książka nie zainteresuje każdego ;)

      Usuń
  2. Niestety, nie mój typ literatury : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam w domu pierwszy tom. Musze się w końcu za niego zabrać :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem jak Tobie spodobają się przygody Heńka ;p

      Usuń
  4. Sama nie wiem, z jednej strony kusi, z drugiej odpycha. Pomyślę jeszcze, chociaż na tę chwilę mam inne książki w planach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka jest naprawdę dobra, jednak domyślam się, że nie każdy się od razu na nią rzuci. Być może kiedyś najdzie Cię ochota na zapoznanie się z losami Heńka ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze się zastanowię czy sięgnąć po tę książkę, bo ciągle przekonuję się do polskich autorów ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam o tej książce już na blogach i mam ją w planach. Czuję, że się nie zawiodę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmmm, chyba czas przeczytać pierwszą część :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Międzywojenna Warszawa do mnie przemawia:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie zainspirowała mnie, ani też nie czytałam pierwszej części, więc raczej nie podejdę..

    OdpowiedzUsuń
  12. Super ksiazka tak jak tom pierwszy... lecz raczej dla mezczyzn (oczywiscie wg mnie) zakochanych w Warszawie szczegolnie tej przedwojennej. Dodatkowo przemawia za mna fakt poruszenia kwestii Legii, warsawskiej gwary, nieistniejacych juz budynkow i ulic - nie moge sie doczekac na tom III

    OdpowiedzUsuń
  13. Łyknąlem oba tomy jak mlody pelikan.Czekam na jeszcze ;) Gorąco polecam!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Łyknąlem oba tomy jak mlody pelikan.Czekam na jeszcze ;) Gorąco polecam!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Książka wciagä od pierwszych stron, od I tomu nie mogłam się oderwać drugi również nie zawiedzie czytelników. Z niecierpliwością czekam na koleje przygody Heńka Wcisły.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło jeżeli zostawisz po sobie jakiś ślad :-) Daje to wiele radości, gdy po przeczytaniu książki i wstawieniu swojej opinii na jej temat ujrzę pod nią jakiś komentarz :-)

Popularne posty