Sekta egoistów - Éric-Emmanuel Schmitt
wydawnictwo: Znak Literanova
tłumaczenie: Łukasz Müller
tytuł oryginału: La secte des egoistes
data wydania: 2 listopada 2015
liczba stron: 208
„Egoizm -postawa charakteryzująca się nadmierną lub wyłączną miłością samego siebie, podporządkowaniem własnym potrzebom interesów innych ludzi, myśleniem wyłącznie o sobie i swoich korzyściach; egocentryzm, egotyzm, samolubstwo, sobkostwo, samolubność”
Po raz kolejny w moje ręce wpadła książka, jednego z moich ulubionych autorów, Erica –Emmanuela Schmitta. Tym razem padło na „Sektę egoistów”, jego pierwszą nieopublikowaną dotychczas książkę w Polsce. Podobno w swojej powieści autor stawia ciekawe, lecz filozoficzne pytanie dotyczące szczęścia poszczególnej jednostki, a więzi międzyludzkiej. Czyli ja i moje własne dobro kontra inni i wspólne zadowolenie. Dzisiejszą recenzję zaczęłam od pojęcia egoizmu, myślę, że każdy z nas doskonale wie, czym charakteryzuje się taka postawa i kim jest egoista, jednak stwierdziłam, że definicja pasuje tutaj idealnie, gdyż posłuży za tło do filozoficznych rozmyślań. W tych trzech linijkach zebrana jest esencja tematu tej książki. Moim skromnym zdaniem, każdy z nas ma w sobie coś z egoisty. Być może mamy gdzieś tam w środku takiego małego egoistę, który w pewnych momentach zabiera głos i zaczyna myśleć o sobie samym. Czy egoizm jest zły? W umiarze chyba nic nie jest do końca złe, jeśli jednak z czymś przesadzimy to wówczas już jest zupełnie odwrotnie. Mówiąc o małym egoiście mieszkającym w nas mam na myśli chwilowe skupienie się na własnych potrzebach, interesach i uczuciach, a nie nadmierną przesadę i samolubstwo.
„Ból jest po prostu pytaniem, które stawiam samemu sobie, żeby zmierzyć siłę swojego pragnienia: jeśli cierpienie mnie powstrzymuje, oznacza to, że właściwie wcale mi nie zależy na pożądanej rzeczy. Gdy jednak okazuje się ono jedynie drobną przeszkodą, wiem, że moje pragnienie jest silne, że jest głębokie. Ból jest poniekąd barometrem moich chęci.”
Kiedy Gérard natrafia w starej książce na wzmiankę o tajemniczym założycielu Sekty Egoistów, jest przekonany, że właśnie wpadł na trop niezwykłej zagadki. Kim byli owi Egoiści, którzy wierzyli, że każdy człowiek powinien skupić się tylko na poznaniu samego siebie? Kolejne ślady prowadzą Gérarda przez całą Europę, a początkowe niewinne zainteresowanie tematem szybko przeradza się w obsesję. Z dnia na dzień mężczyzna coraz bardziej zagłębia się w poszukiwania, ignorując wszystko i wszystkich. Jednak czy naprawdę można żyć tylko dla siebie, zapominając o innych?
„To, co nazywamy światem, jest sumą naszych doznań. Nie znamy samego świata, świata samego w sobie, każdy z nas ma natomiast świat odbierany zmysłami.”
„Sekta egoistów” nie jest opasłym tomiskiem, które zajmie dużo czasu. Można ją przeczytać w kilka godzin, co sama na sobie przetestowałam. Okładka jest mroczna, można nawet powiedzieć, że bardziej ponura. Przedstawia mężczyznę, który wydaje się skupiony na sobie i nie patrzy w oczy czytelnikowi. Jego ubiór wydaje mi się elegancki, choć zarazem chaotyczny. Tak widziałabym sobie młodego filozofa, który próbuje mnie przekonać do swojego spojrzenia na świat. Myślę, że można powiedzieć, że ukazuje podwójne oblicze człowieka – jasną i zarazem ciemną stronę osobowości każdego z nas. Co jeszcze widzę patrząc na okładkę? Schludność, prostotę i minimalizm, a twarda oprawa tylko dodaje charakteru całości.
„Odrobina tajemnicy ekscytuje, jej nadmiar otępia.”
W swojej powieści autor pokazuje jak szybko zainteresowanie danym tematem bądź osobą, może przerodzić się w obsesję. Główny bohater obsesyjnie próbuje znaleźć coś na temat Gasparda Languenhaerta, przystojnego młodzieńca, filozofa, który twierdził, że otaczający nas świat jest tylko doznaniem. Twierdził on nawet, że jego ciało jest niematerialne. Zafascynowany filozofią egoistyczną i zarazem twórcą tej idei zaczął zaniedbywać otaczające go obowiązki. Codzienność przestała istnieć, liczył się tylko filozof i ciągłe braki w wiedzy na jego temat. Pokusiłabym się o stwierdzenie, że jest to opowieść, która ukazuje nie tylko obsesję, ale także pewnego rodzaju obłęd. Czytając zagłębiamy się w wywody filozoficzne na temat egzystencji, egoizmu, ale także religii. Będziemy balansować w czasoprzestrzeni oraz po bezdrożach umysłu i fantazji. To, co podoba mi się w tej książce to styl, jakim operuje autor, dobrze znany tym, którzy lubią spędzać czas przy jego książkach. Lekkość, prostota, a zarazem plastyczność, która pozwala na zabawę słowem. Przyznam się, że po lekturze mam lekki chaos w głowie. „Sekta egoistów” nie podbiła mojego serca tak bardzo jak choćby „Oskar i Pani Róża” czy „Odette i inne historie miłosne”, jednak przeczytałam ją z zainteresowaniem.
„Jakże nudna jest wieczność, gdy przenika czas…”
„Sekta egoistów” to książka, która porusza ciekawe i ponadczasowe tematy. Zakończenie sprowadza czytelnika na ziemię i pozwala mu się otrząsnąć z obłędu, obsesji i filozoficznego chaosu. Myślę, że całość jest udana i warta uwagi. Być może wnikliwy czytelnik zauważy różnice między tym dziełem, a tymi późniejszymi autora. Nie da się jedna nie zauważyć, że autor już w swojej pierwszej powieści pokazał swój talent. Myślę też, że wykazał się on nie lada odwagą łącząc opowieść z filozofią, a do tego sięgać po takie tematy. Na pewno jest to książka, do której warto wrócić po pewnym czasie, gdy zmienią się nasze poglądy, dojrzejemy albo sami staniemy się filozofami życia. Jeśli macie ochotę zakosztować trochę filozofii i poszukać odpowiedzi na postawione przez autora pytania to polecam gorąco. Takie książki, choć może wydają się dziwne, czy skomplikowane to jednak poruszają naszą wyobraźnię i szare komórki.
„Rany na duszy goją się wolniej niż rany na ciele.”
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Znak Literanova
Recenzja bardzo ciekawa, ale książka nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
UsuńNiestety nie moje klimaty..
OdpowiedzUsuńNo nie każdy gustuje w takich filozoficznych klimatach ;)
UsuńKlimaty jak najbardziej moje... to też już czeka na półce :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że będziesz zadowolona ;)
UsuńTwórczość tego autora nadal przede mną.
OdpowiedzUsuńJa gorąco polecam książki tego autora ;)
UsuńO, tę książkę muszę przeczytać.Erica czytałam tylko raz i byłam oszołomiona, jak oryginalnie wszystko konstruuje.
OdpowiedzUsuńP.S. Organizuję u siebie wymiankę świąteczną z akcentem książkowym. Będzie mi bardzo miło, jeśli dołączysz do zabawy. W tamtym roku było super! :)
To prawda, autor ma talent, pisze lekko ale intrygująco ;) A do zabawy postaram się dołączyć ;)
UsuńGenialna recenzja :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;) Miło mi, że się podoba;)
UsuńBardzo straszno-poważnie!
OdpowiedzUsuńWcale nie tak poważnie, powiedziałabym że jest w tej książce dawka humoru ;)
UsuńJakoś nie mogę przekonać się do tej książki.
OdpowiedzUsuńNic na siłę, w końcu nie każdy lubi takie klimaty ;)
UsuńKocham autora w każdej jego książce! Z pewnością i w tej:))) ależ Ty piszesz dziewczyno! Świetnie się czyta! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKocham autora w każdej jego książce! Z pewnością i w tej:))) ależ Ty piszesz dziewczyno! Świetnie się czyta! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo za miłe słowa ;) Też cenię sobie książki tego autora, chcę je wszystkie mieć na swojej półce ;p
UsuńNie znam za wiele książek autora, a ta szczególnie mnie zainteresowała. Chyba się za nia rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńJa koniecznie muszę powiększyć swoją kolekcję o następne książki tego autora ;p
UsuńKolejna książka autora, ale mam zaległości.
OdpowiedzUsuńPrzede mną też jeszcze dużo tytułów...
UsuńZapewne się skuszę w wolnej chwili, a co do egoizmu to chyba masz rację, że każdy z nas ma w sobie trochę tego egoizmu. ;)
OdpowiedzUsuńDużo refleksji zapewniła mi ta książka :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Jedna z pierwszych dzieł Schmitta które przeczytałam. jestem zachwycona ta książka. Idealna na oderwanie się od rzeczywistości, ale także na jesienne czy zimowe wieczory. Autor zadaje intrygujące pytania nad którymi powinniśmy się zastanowić. polecam
OdpowiedzUsuń