Guillaume Musso - Central Park
tłumaczenie: Joanna Prądzyńska
data wydania: 12 sierpnia 2015
liczba stron: 352
„Co za świństwo, ten mijający czas. To jedyny władca nad tymi, którzy nie mają nad sobą władcy…”.
Z thrillerami i kryminałami bywa różnie. Nie zawsze spełniają nasze oczekiwania, a czasami wręcz zawodzą. Sięgając po tę książkę byłam pewna, że się nie zawiodę. „Central Park” to najnowsza powieść Guillaume Musso, jednego z moich ulubionych autorów. Sprawdzona (na dwóch tytułach) literatura wyostrzyła moje czytelnicze zmysły na książki tego pisarza. Ma ich na swoim koncie aż jedenaście, z czego ja przeczytałam jak na razie tylko trzy, czwarta czeka na półce…
8 rano. Alice i Gabriel budzą się na ławce w Central Parku skuci ze sobą kajdankami. Nie znają się i nie pamiętają, żeby się kiedykolwiek spotkali. Poprzedniej nocy Alice bawiła się z przyjaciółkami na Polach Elizejskich, a Gabriel grał na pianinie w dublińskim klubie. Niemożliwe? A jednak… Jak wplątali się w tę niebezpieczną historię? Plamy czyjej krwi znajdują się na koszulce Alice? Dlaczego w jej broni brakuje jednego pocisku?
Historia Alice i Gabriela to jedna wielka zagadka. Pytania się kumulują, a pamięć to jedna wielka czarna dziura. Czytelnik zostaje od samego początku wrzucony na głęboką wodę, nie ma żadnego cackania się ze wstępami do wątku kryminalnego i tym podobnych. O nie! Tutaj zaczynamy od pytań, zagadkowych wydarzeń i krwi. Wątek kryminalny wita nas z otwartymi ramionami. Musimy przenieść się do miejsca, w którym stoją nasi bohaterowie… i podążyć za nimi ulicami Nowego Jorku w poszukiwaniu odpowiedzi. Zaczyna się z przytupem i praktycznie ciągle coś się dzieje. Teraźniejszość przeplata się z przeszłością. Wspomnienia Alice są uzupełniaczem jej prywatnej historii, osobowości i aromatem wyzwalającym apetyt na więcej. To właśnie te fragmenty nakierowują nas na mroczne i dramatyczne wydarzenia z przeszłości i rysują te obecne. Dwoje przypadkowych ludzi, jeden dzień, trudy życia codziennego i morderstwa w tle… Co łączy tych dwoje? Jakim cudem znaleźli się w tym samym miejscu? Kim tak naprawdę okaże się Gabriel? Pytań naprawdę jest dużo… Czytelnik próbuje na nie odpowiedzieć, szuka pośród wydarzeń, notuje w pamięci i próbuje poskładać. Chcemy nadążyć za autorem i jego wyobraźnią, za bohaterami i za naszą intuicją. Emocje przyśpieszają, napięcie rośnie, a adrenalina daje nam o sobie znać. Jest to opowieść o wyparciu prawdy, niesprawiedliwym losie, lęku przed porażką i zarazem o odwadze.
Bohaterowie?
Barwni. Dominująca w tym duecie jest niewątpliwie Alice. Kobieta z charakterem, która z bronią w ręku może być postrachem dla przestępców i nie tylko. Osoba doświadczona przez los, ambitna i trochę egoistyczna. Impulsywna i nieprzebierająca w słowach. Doskonały materiał na policjantkę… Prywatnie zaś samotna, przerażona i poraniona nie tylko fizycznie, ale także psychicznie. Wygadana babka, która nie da sobie w kaszę dmuchać, a do tego atrakcyjna.
Gabriel jest tutaj postacią tajemniczą, zdegradowany przez swoją towarzyszkę. Chciałoby się powiedzieć, że przez chwilę był mniej zaradny niż towarzysząca mu kobieta. Osoba o kilku twarzach… Przeciwieństwo Alice, choć niewątpliwie mają coś ze sobą wspólnego. Uzupełniają się jak dobry glina ze złym gliną… To chodzący znak zapytania i chodzące odpowiedzi.
Reszta praktycznie jest tylko tłem. Są, ale jakby ich nie było. To między tym dwojgiem toczy się akcja… oni są kołem napędowym… zagadką i rozwiązaniem.
Pomysł na fabułę jest genialny. Wykonanie również rewelacyjne. Jestem pod wrażeniem i to ogromnym. Wszystko dopracowane w najmniejszych szczegółach. Ta historia porywa czytelnika i pobudza jego wyobraźnię i puls. Połączenie thrillera, kryminału i obyczajówki. Połączenie tego wszystkiego jest niezauważalne, przez treść wręcz płyniemy a zakończenie nas zaskakuje. Miałam wrażenie, że stanęłam za bohaterami z otwartymi ustami i oczami wielkości pięciozłotówek. Szok, który ustępuje logice i zrozumieniu. Mocne wejście z optymistycznym i przyjemnym zakończeniem. Dramaty, ambicje, nadzieje i seryjny morderca…do tego autor dołożył szczyptę kłamstw i spontaniczności.
Nie zabraknie oczywiście mądrych i nawiązujących do treści cytatów. W książkach Guillaume Musso uwielbiam tą przejrzystość, czytelność i harmonię, która z pozoru jest chaosem. Książka podzielona została na cztery części a każdy z nich ma po kilka zatytułowanych rozdziałów.
„Central Park” to rewelacyjna książka, która zadowoli miłośników tego gatunku. Fani autora będą na pewno zadowoleni z najnowszej powieści. Jak dla mnie najlepsza powieść Musso, co prawda przeczytałam wspomniane dwie („Jutro” i „Telefon od anioła”), ale ta wygrywa już na starcie. Ta książka to literacka intryga! Klasa sama w sobie. Rozwiązania takiej sprawy podjąłby się sam Sherlock Holmes! Nie dajcie się długo namawiać… Łapcie książkę i natomiast lądujcie w Central Parku… Łapcie seryjnego mordercę… Zakosztujcie adrenaliny i zagrożenia.
„Przeznaczenie goni nas jak wariat z brzytwą w dłoni”.*
Andrzej Tarkowski. Cytat rozpoczynający rozdział 17.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu ( +2,3 cm)
Widziałam tą powieść, jednak czy po nią sięgnę to jeszcze się zobaczy.
OdpowiedzUsuńWiązałam duże nadzieje z tym autorem, jednak pierwsza książka od niego, którą przeczytałam mnie zawiodła. Mimo wszystko chciałabym jednak coś przeczytać od Musso. Może będzie to "Central park" :)
OdpowiedzUsuńInsane z http://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/
Pomysł na fabułę niezły. Zapiszę sobie ten tytuł :-)
OdpowiedzUsuńnigdy nie czytałam nic z dorobku Musso, jednak teraz wiem, że tracę :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej powieści, ale zaciekawiła mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że tak pozytywnie oceniasz tę książkę, gdyż na dniach zamierzam zabrać się za jej czytanie.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą powieścią. Czytałam "Papierową dziewczynę"tego autora i bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńNa pewno bym się nie zawiodła na tej książce. To moje klimaty bowiem.
OdpowiedzUsuńCzytałam jedną książkę autora dlatego na tę też poluję :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Tak zachwalasz, że muszę przeczytać:)
OdpowiedzUsuńOd dawna chciałam poznać twórczość Musso, ale jakoś nigdy mi się nie składało. Teraz jednak jestem przekonana, że ta powieść musi znaleźć się w mojej biblioteczce, a na dodatek uwielbiam historie o seryjnych mordercach, więc nie mam usprawiedliwienia dla dalszej nieznajomości książek Musso :)
OdpowiedzUsuńNic od Musso nie czytałam, ale muszę przyznać, że ogromnie mnie zaciekawiłaś ;)
OdpowiedzUsuńSkoro takiej zagadki podjąłby się nawet Sherlock to muszę koniecznie przeczytać :)
OdpowiedzUsuńOd dawna wyczekiwałam premiery, a Twoja recenzja tylko upewniła mnie w tym, że muszę biec szybko do księgarni ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Jak na razie czytałam tylko jedną książkę Musso- trzymający wnapięciu thiller. Fabuła "Central parku" jest ciekawa i być może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKolejny autor, którego muszę poznać. Jako fanka kryminałów nie mogę przejść obojętnie obok Twojej propozycji.:)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że książka pojawi się na moich stosie "do przeczytania"
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie, muszę zapamiętać tytuł!
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, właśnie dziś skończyłam czytać :)
OdpowiedzUsuńRecenzja u mnie na blogu
http://modnaksiazka.blogspot.com/2015/10/na-zawsze-skada-sie-z-wielu-teraz.html
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru <3
Uwielbiam tę książkę:)
OdpowiedzUsuń