Agata Kołakowska - We dnie, w nocy
autorka: Agata Kołakowska
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
data wydania: 6 sierpnia 2015
liczba stron: 320
kategoria: literatura współczesna
„Kiedy płacze człowiek, jego anioł także roni łzy.”
Kilka dni temu miała miejsce premiera najnowszej książki Agaty Kołakowskiej – „We dnie, w nocy”. Nawiązując do tytułu… Ciekawe czy jest ktoś, kto czuwa nad nami we dnie i w nocy?! Jeśli tak, to ciekawe jaki wpływ ma na nasze życie, czy czuwa zawsze, czy robi sobie wolne… I czy popełnia błędy… ? Pytań nasuwa się wiele, z odpowiedziami już chyba gorzej. Niestety nie mamy pewności czy jest przy nas jakiś Anioł Stróż, do którego niektórzy się modlą […] ty zawsze przy mnie stój, rano, wieczór, we dnie, w nocy… Jednak na moment możemy przyjąć, że jest ktoś taki i nam pomaga… dzięki tej książce będziecie mogli spojrzeć na człowieka z punktu widzenia anielskiego opiekuna.
Anna ma męża i córkę. Pracuje w firmie zajmującej się aranżacją zieleni. Kiedy wysyła rodzinę na weekend do teściów, w końcu ma czas tylko dla siebie. Podczas wieczornego wina podsumowuje swoje dotychczasowe życie. Chyba nie do końca spełniła swoje młodzieńcze marzenia. Jej mąż także rozminął się z niedawnymi aspiracjami. Mimo wszystko Anna stwierdza, że przecież nie może narzekać. Skoro jednak nie jest źle, to dlaczego nie jest do końca dobrze? Piotr jest oddanym ojcem dwóch córek i dobrym mężem. Pracuje jako dziennikarz, co jest spełnieniem jego pragnień z młodości. Jednym słowem, ma wszystko, na czym mu zależy. Jednak na tym sielskim obrazku znajduje się rysa widoczna tylko dla niego. Życie Anny i Piotra skrywa sekret, o którym chcieliby bardzo zapomnieć. Przed przeszłością nie da się uciec, ale może można ją zmienić?
Historia, którą opisała autorka zaczyna się z pozoru przyjemnie. Powiedziałabym, że niepozornie. Jednak z upływem czasu napływają ciemne chmury i ciężar przytłacza nie tylko Annę, ale także czytelnika. Przenosimy się z lekkiej opowiastki o młodości, marzeniach i zauroczeniu do miejsca, w którym staje czas, a biel zalewa świadomość. W głowie i w sercu zostaje pustka, a z marzeń strzępy. Wewnętrzne „Ja” Anny zostaje zdeptane, przytłoczone i osamotnione. Na pozór wszystko wygląda tak samo jednak pod maską codzienności skrywa się ból i żal. O czym jest ta historia? Na pewno o młodzieńczej naiwności, o marzeniach i o uczuciach. Pierwsza miłość i emocje jej towarzyszące bywają jak huśtawka, jak chorągiewka na wietrze. Mogą tak wiele… czasem tworzą człowieka na nowo lepią z innej gliny, niekoniecznie lepszej gatunkowo. Mogą zniszczyć lub uskrzydlić. Czytając poczujecie gorycz rozczarowania. Przekonacie się jak łatwo zawieźć zaufanie i wykorzystać nie tylko czyjeś uczucia, ale i ciało. Dwie główne postacie. Dwa spojrzenia na świat. Dwie drogi dorosłości. Wspólna przeszłość. Epizod, który jest wspomnieniem i pustką w pamięci. Przeczucie, którego nie można wyprzeć z podświadomości. Gwałt, który można wygodnie tłumaczyć… Ta opowieść to także, samotność wśród bliskich. To pustka, której nie wypełniła miłość… ojca ani matki. To więzi rodzinne, które zostały pokiereszowane wstydem i obojętnością. To skaza na życiu. To epidemia, której nie można wyleczyć. To trucizna, z którą żyjemy w ukryciu… Jednak to także miłość i poświęcenie… To nadzieja i odnowa. To pozorna siła, władza i egoizm.
Autorka prowadzi nas w ślad za bohaterami… Raz jesteśmy w roku 2013, a raz w 1997. Raz jesteśmy cieniem Anny, innym razem Piotra, a później słuchamy wywodów Anioła Stróża, który opiekuje się Anną. Nikt nie jest doskonały, nawet nasi anielscy stróże…, o czym przekonacie się podczas lektury.
„We dnie, w nocy” to książka, która porusza ważny temat. To historia zawierająca fakty… To apel dla kobiet, rodziców, mężów… To pigułka wsparcia i nadziei… Autorka w ciekawy sposób przedstawiła problem, zobrazowała ból, znieczulicę i moralność (a może jej brak) postaci. Całość wciągająca… intrygująca i frustrująca (chciałoby się ostrzec młodą dziewczynę, a jej rodziców opieprzyć). Najbardziej spodobały mi się fragmenty Anioła Stróża, które są uzupełnieniem i pozwalają spojrzeć na całość z innej perspektywy. Nadają powieści świeżości. Kobieta to nie przedmiot… a gwałt często bywa przemilczany… jednak nigdy nie jest zapomniany! Interesująca książka, napisana w ciekawy sposób, a do tego jeszcze okładka, która jest krucha i ulotna jak osobowość, jak nadzieja i marzenia. Bywa tak, że czasem tylko Anioł Stróż przy nas wiernie trwa… Życia nie można zacząć od nowa, ale można na nowo, zmieniając je… wystarczy spróbować, zaufać… i zrobić detoks…
Za możliwość przeczytania ebooka dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka
Nie słyszałam o niej, ale bardzo mnie zaintrygowałaś :) Ładna okładka, taka delikatna ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Insane z http://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/
Widzę, że to bardzo dobra książka i do tego przemyca ważne wartości. Z chęcią ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tej książki :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar przeczytać tę książkę, ale to dopiero za jakiś czas, bo obecnie mam już inne plany czytelnicze.
OdpowiedzUsuńTakże jestem zainteresowana: Lubię tę autorkę:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, że możemy patrzeć na wydarzenia, jako anioł. Jeszcze czegoś takiego nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej dotychczas, ale zaintrygowałaś mnie Twoją recenzją. Na pewno będę miała ją na uwadze!
OdpowiedzUsuńwww.maialis.pl
Nie jestem do końca przekonana przez ten wątek anielski. Z jednej strony ciekawi mnie jak autorka połączyła nadprzyrodzoność z historią o gwałcie i życiu po tym zdarzeniu, ale z drugiej boję się, że obecność postaci Anioła Stróża nie wychodzi opowieści na dobre.
OdpowiedzUsuńLubię książki, które polecasz. Zawsze prędzej czy później zaczynam je czytać i zawsze trafiają w mój gust:-))
OdpowiedzUsuńOd dawna chciałam poznać twórczość tej pisarki, a po tej recenzji muszę to zrobić jak najszybciej:)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością ;)
OdpowiedzUsuńDo przeczytania!
Ciekawy blog, zapraszam do siebie. Miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńAktualnie czytam i jak na razie moje wrażenia się pozytywne ;)
OdpowiedzUsuńSpojrzenie EM
Jestem właśnie w trakcie lektury :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie przeczytam
OdpowiedzUsuńLubię książki, w których czas przeskakuje tak jak piszesz:) I na końcu to łączy się w jedną całość:) Gdzieś pominęłam ten tytuł... Zanotuję na L.C:)
OdpowiedzUsuńChcę przeczytać :) a okładka kojarzy mi się z książką "Rosół z kury domowej"
OdpowiedzUsuń