Sara Shepard - Nigdy, przenigdy
autor: Sara Shepard
cykl: The Lying Game (tom 2)
tłumaczenie: Mariusz Gądek
tytuł oryginału: Never Have I Ever
wydawnictwo: Otwarte
data wydania: 6 stycznia 2014
liczba stron: 304
kategoria: Literatura młodzieżowa
Jakie wrażenie wywarła na mnie Gra w kłamstwa Sary Shepard już wiecie, teraz przyszedł czas na Nigdy przenigdy. W pierwszej części przeniosłam się do świata nastolatek, który jest zwariowany, momentami skandaliczny a do tego dwulicowy. Tłem zaś jest morderstwo. Czy drugi tom okazał się lepszy? Czy poznałam odpowiedzi na postawione wcześniej pytania? Na to odpowiem od razu. Część druga jest o wiele lepsza niż pierwsza, ma w sobie więcej dynamizmu i dawki niebezpieczeństwa. A jeśli zaś chodzi o te pytania to powiem Wam, że namnożyło się ich zdecydowanie więcej.
Niewiele pamiętam ze swojego życia, pozostały zaledwie przebłyski wspomnień. Wiem jedno: nie tak dawno miałam wszystko – wspaniałych przyjaciół, cudownego chłopaka i kochającą rodzinę. Teraz Emma, moja siostra bliźniaczka, zajęła moje miejsce i desperacko próbuje rozwikłać zagadkę mojego zniknięcia. Jednak czuje, że ktoś śledzi każdy jej ruch…
Tym razem recenzja nie będzie obszerna, nie zaleje nikogo potokiem słów. Bo po co? A nóż niechcący zdradzę więcej niż powinnam. Ciężko jest napisać dobrą/ ciekawą recenzję kontynuacji, w której nie możemy za dużo zdradzić ani niczego wyprzedzić. Postaram się w rzeczowy i skromny sposób wyrazić swoje zdanie. Ogólnie tą część (a może i całą serię) podsumowałabym jako „pogoń za króliczkiem”. Gdy już mamy „pewność”, że wreszcie poznaliśmy prawdę, albo jej większą część okazuje się, że jesteśmy w błędzie i gra zaczyna się znów od nowa. Ale za to startujemy trochę z innej pozycji. To, co okazało się błędnym założeniem trochę jednak oczyściło nasze myśli. A dzięki temu mamy inne tropy, które możemy nazwać – prawdziwe. Jest to bardzo dobre rozwiązanie dla tego typu książek, gdyż się nie nudzimy. Ciągle coś się dzieje i próbujemy połączyć wszystkie elementy układanki ze sobą. Nie zabraknie napięcia, które jest naprawdę wyczuwalne. O wiele łatwiej przyszło mi wtopienie się w klimat podczas mojego drugiego spotkania z bohaterami tej książki niż za poprzednim razem. W tej części mamy okazję lepiej poznać prawdziwą Sutton i jej występki. Im dłużej przebywamy z przyjaciółkami Sutton tym więcej się o nich dowiadujemy i więcej rozumiemy. Zaraz ktoś się zdziwi, bo na nic nie narzekam. Minusem jest to, co zwykle mnie irytuje w kontynuacjach. Czyli wałkowanie tego, co było wcześniej, nakreślanie sytuacji z poprzedniej części. Na szczęście tutaj zetknęłam się z tym tylko na początku. Cała historia wydaje się być typowo filmowa, nierealistyczna a może po prostu powiem amerykańska. Czyli kompletnie nierzeczywista z naszego punktu widzenia. A może nastolatki aż tak się zmieniają? Wracając do tematu… Ta nierealna poświata jest tutaj na miejscu, nadaje całości charakteru. Do bohaterów pasuje wręcz idealnie. A co z Emmą? Odnajduje się w sytuacji coraz lepiej, gra ze śmiercią i bawi się w Holmesa. Dlaczego?
„Ponieważ Sherlock zawsze dopada zbrodniarza.”
Na koniec tylko dodam, że ta część narobiła mi jeszcze większego apetytu. Najchętniej już bym sięgnęła po kolejną część. Myślę, że w trzeciej części zacznie się gra na wyższym poziomie. I to w dodatku z nowym uczestnikiem! Już nie mogę się doczekać!
Książka bierze udział w wyzwaniu: Czytam opasłe tomiska
Ja jeszcze nie czytałam tej serii.. Może w przyszłym roku mi się uda :)
OdpowiedzUsuńRok jest długi... może się uda ;)
UsuńMoże poczytam, ale to najwyżej na początku następnego roku :P
OdpowiedzUsuń;)
UsuńOglądałam serial na podstawie książek i żałuję, że go anulowali. Jednak książek raczej w planach nie mam ;)
OdpowiedzUsuńSerialu nie oglądałam.
UsuńW styczniu zabiorę się za tom pierwszy ;) Serial ciekawy , więc książka pewnie też będzie interesująca ;)
OdpowiedzUsuńSerialu nie oglądałam ;p
UsuńJa jakoś nie czuje, aby ta książka i seria szczególnie mnie zaciekawiły, ale nie mówię im NIE, może kiedyś akurat się skusze :)
OdpowiedzUsuńJa też tak czasami mam ;)
UsuńZa tę serię zabiorę się pewnie dopiero po skończeniu Pretty Little Liars. Do tego czasu zostaną pewnie wydane kolejne części i nie będę musiała tyle czekać.
OdpowiedzUsuńJuż teraz są cztery i wszystkie są u mnie na półce, po prostu musiałam zabrać się za pożyczoną książkę a i inne czekają w kolejce. Postanowiłam sobie zafundować dawkę napięcia i ciekawości ;)
UsuńZacznę od pierwszego tomu :)
OdpowiedzUsuńTak zawsze jest najlepiej ;)
UsuńCała seria przede mną. Nie wiem tylko kiedy ją zacznę.
OdpowiedzUsuńMasz cały następny rok na motywację ;p
UsuńWłaśnie podarowałam pierwszy tom blogowej przyjaciółce, mam nadzieję, że będzie tak zadowolona jak Ty ;)
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieje, że tak ;)
UsuńNie mogę się przekonać do autorki po przeczytaniu PPL, ale może kiedyś dam szansę tej serii.
OdpowiedzUsuńWspomnianej przez Ciebie serii nie czytałam i nie mam jej w planach ;)
UsuńJa po tę autorkę nie sięgam ;) nie dla mnie. Ale wszyscy chwalą i nie wiem, czy kiedyś się nie złamię;D
OdpowiedzUsuńJa mam w planach póki co tylko tą serię ;p
UsuńJeszcze przede mną! :D
OdpowiedzUsuńCzyli kłamstewka Cię jeszcze nie dotyczą ;p
UsuńNie znam tej serii, ale po twojej recenzji się na nią skuszę ;)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że moja recenzja Cię zachęciła do przeczytania ;)
UsuńSłyszałam o tej serii kilkakrotnie, ale sama jakoś nie potrafiłam się na nią zdecydować, niemniej postaram się mieć ją na uwadze w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńMyślę,że jest całkiem niezła...czyta się szybko a historia wciąga;)
Usuń