Pulse - Gail McHugh

cykl: Collide (tom 2)
wydawnictwo: Akurat
tłumaczenie: Ewa Skórska
liczba stron: 400
premiera: 7 października 2015

„Zostaliśmy dla siebie napisani i nie zmieniłbym w naszej powieści ani jednej linijki.”

Dziś padnie słów kilka o książce, która podbiła serca wielu z Was. Rzadko się zdarza, żeby kontynuacja jakiejś historii przypadła do gustu czytelnikowi tak samo jak tom pierwszy lub pobiła go na głowę. A jednak te wyjątki się zdarzają i zaskakują nas nałogowych czytelników. Poszukiwaczy wrażeń, emocji, uniesień, wzruszeń i łez wywołanych przez nadmierną empatię. Takie książki, to skarb dla czytelnika. Dziś będzie mowa o najnowszej książce Gail McHugh – „Pulse”. Ta książka, to taki literacki wyjątek, który wywołuję gęsią skórkę podczas czytania.
Emily kładzie na szali całe swoje życie, żeby być z mężczyzną, który zdobył jej serce. Niestety nie ma pewności, że Gavin naprawdę ją kocha; pozostaje wierzyć, że postąpiła słusznie, idąc za głosem serca, i że jej wybranek okaże się takim człowiekiem, jakim chciała go widzieć. Niestety, wszystko wskazuje na to, że tak nie jest. Dążący do autodestrukcji, zamknięty we własnym ponurym świecie Gavin rozpaczliwie potrzebuje pomocy. Emily musi zdecydować, czy jest gotowa poświęcić wszystko, żeby go uratować, i czy uczucie, jakim go darzy, jest wystarczająco silne, by wystawić je na tak ciężką próbę.
„ […] możesz pozwolić się złamać, albo staniesz się jeszcze silniejszy.”

Nie wiem jak długa wyjdzie mi recenzja, bo nie trzeba wiele słów, żeby ocenić tę książkę. Można by zmieścić się w kilku zdaniach. Jednak postaram się wykrzesać z siebie trochę więcej. Jak już zapewne wiecie „Pulse” to kontynuacja „Colide”, niesamowitej powieści, która wielu urzekła. Oczekiwania wobec kontynuacji są zazwyczaj duże. Moje takie właśnie były. Obawiałam się, co mnie spotka na kartkach tej książki. Co przyniesie los bohaterom i jak potoczy się ich przygoda. Co prawda zapoznałam się z opiniami innych czytelników, wiedziałam, na co mogę liczyć i poprzeczkę postawiłam bardzo wysoko. Jednak lęk przed czytaniem nie mijał. Tak naprawdę to był lęk i ciekawość przed tym, co tam na mnie czeka. Jak mi się podobało? Ze wstępu można chyba wyczytać już wszystko… Pamiętam, jakie wrażenie wywarło na mnie „Colide” i do pewnego momentu myślałam, że drugi tom jest na tym samym poziomie, a nawet ciut słabszy. Tak było, ale tylko przez kilkanaście pierwszych kartek. Później nastąpiło olśnienie i nagle moje zdanie uległo zmianie – zdecydowanie drugi tom jest lepszy od pierwszego. Więcej emocji, więcej miłości i więcej ognia. Wszystko pomnożone razy dwa.

Zaczynając czytać, chciałam uchronić bohaterów przed nieznanym. Dla mnie książka mogłaby się skończyć już na setnej stronie – tak wtedy myślałam. Dlaczego? Bo domyślałam się, co przyniesie im los, wiedziałam, że będą burze i sztormy. Zakręty będą ostre i zdradzieckie. A z racji tego, że polubiłam Gavina i Emily to chciałam im tego wszystkiego oszczędzić. Jednak, gdyby nie te wszystkie wyboje to historia obojga byłaby nie kompletna, bezbarwna i wybebeszona. Oni musieli przez to wszystko przejść, a ja wraz z nimi. Przyznam szczerze, że autorka mnie nie tylko wzruszyła, ale także wystraszyła. Na chwilę zamieniłam się rolami z Emily i ogarnął mnie podwójny strach.


„Kochamy się miłością głęboką, mocną, ale i trudną, miłością, o jakiej kręcą filmy.” 


"Pulse” to pożądanie. Miłość. Odwaga. Wybaczenie. To historia, która odrywa od rzeczywistości, przyśpiesza bicie serca i rozbudza wyobraźnię. Przewodnik po miłości, wyciskacz łez i ognisty erotyk, który rozpala do czerwoności. Po takiej lekturze prawdziwy mężczyzna potrzebny jest od zaraz. Założę się, że nie jedna kobieta przyjrzy się swojemu partnerowi, powzdycha i spróbuje z niego wykrzesać tyle i ideału ile się da. Dlaczego? Bo nieziemski Gavin jest nie do osiągnięcia. Może ktoś zaliczy tę książkę do przesłodzonego romansu lub erotyku podobnego do słynnego Greya. Ja jednak widzę lawinę emocji, która zasypie czytelnika. Ożywi go, porwie i wypluje do szarej rzeczywistości. Rzeczywistości, którą sami możemy ubarwić… wystarczy pozbyć się ograniczeń, odkryć własną historię i własną miłość, o której tworzą filmy. Wystarczy stworzyć swoją własną powieść… Komu mogę polecić? Na pewno wszystkim kobietkom, które chcą zakosztować namiętności i przy okazji się powzruszać. Także tym, którym spodobał się pierwszy tom i są ciekawi, co spotkało naszych bohaterów. Wszystkim tym, którzy potrzebują ciepła w okresie jesienno – zimowym i chcą pobujać w obłokach. Jeśli jeszcze nie czytaliście przygód Emily i Gavina to radzę 7 października pędzić do księgarni i w dniu premiery „Pulse” kupić oba tomy od razu.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Akurat

Książka bierze udział w wyzwaniu:
Czytam opasłe tomiska

Komentarze

  1. Książkę czytałam i jestem nią zachwycona. Pierwszy tom był taki sobie, ale za to powyższy w pełni mnie usatysfakcjonował.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja muszę po nie sięgnąć ;)
    grlfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Niedługo zabieram się za ten to :) liczę na dużą dawkę emocji ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nieczęsto zdarza się, że tom drugi jest lepszy od pierwszego ;) Tutaj widać, że autorka się rozwija i szuka nowych rozwiązań. Bardzo podoba mi się ten cykl ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapisałam już w kalendarzu, że 7 października lecę do księgarni :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książki jeszcze nie czytałam. Ale pomyślę nad kupnem i zapoznaniem się z nią. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie zainteresowała mnie specjalnie pierwsza część i tu też jest podobnie. Nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przede mną jeszcze pierwsza część, po którą chyba już nie uda mi się sięgnąć przed premierą drugiej, jednak na pewno wkrótce to zrobię ;)
    Aleja Czytelnika

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jeszcze nie zdążyłam przeczytać 1 części, ale bardzo chcę. Więc po tę też chętnie sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie moge się doczekać, aż w moje ręce wpadnie pierwsza część no i ta ! :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety ta seria mnie nie interesuje.

    Pozdrawiam :) Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń
  12. czy ma już ktoś tłumaczenie Pulse?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hej masz może już tłumaczenie ks Pulse??
      Pozdrawiam

      Usuń
  13. Pierwszą część przeczytałam do połowy i kiedy tylko znajdę na to czas z przyjemnością wrócę do dalszej lektury ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam serdecznie Emotikon smile Czy ma ktoś książkę w wersji elektronicznej Emotikon wink niestety w pracy tylko tak mogę czytać....jestem po przeczytaniu dosłownie w jeden dzień 1 części i już pragnę aby zacząć druga..
    Będę wdzięczna jak ktoś prześle na mój adres aniasdd08@gmail.com i skróci me męczarnie Emotikon wink
    Pozdrawiam wszystkich miłośników tych książek

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło jeżeli zostawisz po sobie jakiś ślad :-) Daje to wiele radości, gdy po przeczytaniu książki i wstawieniu swojej opinii na jej temat ujrzę pod nią jakiś komentarz :-)

Popularne posty