Reguła mnicha. Czego o uważności możemy dowiedzieć się od średniowiecznych zakonników – Jamie Kreiner

 



wydawnictwo:
 HI:STORY
data wydania: 13 marca 2024
liczba stron: 352
tłumaczenie: Małgorzata Kafel 
moja ocena: 6/10

„Nieuwaga nie jest wyłącznie problemem osobistym – należy do istoty świata”.

W ostatnich latach wiele się mówi o uważności i niektórzy mogliby powiedzieć, że ten temat wyskakuje nawet z lodówki. Jednak warto zauważyć, i chyba każdy się ze mną zgodzi, że życie jest pełne rozpraszaczy i pędzi coraz szybciej, a co za tym idzie to temat godny uwagi. I to jest jeden z powodów, dla którego zdecydowałam się na książkę Jamie Kreiner. Drugim powodem jest okładka – minimalistyczna i jednocześnie zabawna. Od dłuższego czasu interesuje się tematem uważności, medytacji i wyciszenia, więc po tym tytule spodziewałam się czegoś nowego i świeżego. Czy tak faktycznie było?

Opis książki

ASAP-y, deadline’y, calle – to pojęcia nieznane średniowiecznym mnichom, za to wszechobecne we współczesnym świecie. Gdybyśmy jednak stanęli teraz oko w oko z zakonnikiem z V wieku naszej ery, moglibyśmy podać mu rękę – w gruncie rzeczy mierzymy się z tymi samymi problemami.

Choć życie mnichów wydaje nam się maksymalnie ułożone i spokojne, oni również walczyli z przebodźcowaniem, rozproszeniem uwagi i brakiem skupienia. I wymyślali mnóstwo sposobów na to, jak z tym walczyć.

Dzięki tej książce poznamy lepiej ich metody, a być może część uda nam się wprowadzić również w nasze własne, zagonione życia.

 

„Nie da się całkowicie opróżnić umysłu, choćby się nienawidziło jego zawartości”.

Już odpowiadam na postawione wcześniej pytanie – nie. Podtytuł jest trochę mylący, ponieważ nie dowiecie się tutaj zbyt wiele o samej uważności a więcej o problemach średniowiecznych mnichów, jakich doświadczali w swoim codziennym życiu. Spodziewałam się czegoś innego, niż dostałam, przez co mój zachwyt nad książką jest trochę słabszy. Co nie zmienia faktu, że Reguła mnicha… została dobrze opracowana i jest pełna ciekawostek, które potrafią zaskoczyć. Jest to niewątpliwie książka historyczna, która ukazuje mnichów w zupełnie inny sposób, niż jest nam znany i co ważne dostarczy ogromnej dawki wiedzy. Jamie Kreiner wykonała kawał dobrej roboty, opisując, pilność z jaką podchodzili do zmiany swojego umysłu. Opisuje również zagrożenia czyhające na nich na każdym kroku, a było ich naprawdę sporo. Widać, że w stworzenie tej publikacji włożyła ogrom pracy i korzystała wielu źródeł – na potwierdzenie moich słów niech będzie imponująca liczba przypisów, które zajmują aż 80 stron. Sporo prawda? Książka została podzielona na 6 rozdziałów: świat, wspólnota, ciało, księgi, pamięć oraz umysł. Każdy z tych tematów został opisany szczegółowo i wzbogacony o liczne fotografie. Napisana jest przystępnym i prostym językiem, ale przesyt przytoczeń i nawiązań do różnych osób i miejsc wybijał mnie z rytmu i przytłoczył. Dlatego czytałam z mozołem, przez co nie odczułam aż takiej przyjemności z tej lektury. To naprawdę interesująca i godna polecenia pozycja na rynku wydawniczym, ale nie dla każdego.

„Do przeciążenia ludzkiego umysłu mogły prowadzić emocjonujące lub traumatyczne przeżycia, ale też banalna codzienność”.

Podsumowując

Reguła mnicha. Czego o uważności możemy dowiedzieć się od średniowiecznych zakonników to książka, która udowadnia, że ludzie jako jednostki wcale się od siebie nie różnią i nie ważne czy jest się zwyczajnym człowiekiem, czy mnichem. Życie na przestrzeni wieków się zmieniło, ale człowiek zupełnie nie. Nadal borykamy się z podobnymi problemami, rozpraszaczami i musimy szukać sposobów, by okiełznać tego potwora. Z tą różnicą, że w dzisiejszych czasach potwór ma większe możliwości zatruwania nam życia.

Dla kogo?

Dla osób, które interesują się średniowieczem i życiem mnichów. Dla czytelników, którym niestraszne książki historyczne ze sporą liczbą przypisów. Tak więc, jeśli interesuje was jakim pokusom musieli opierać się mnisi i mniszki oraz to czy życie, jakie wybrali było przepełnione spokojem, czy wręcz przeciwnie, to ta lektura jest idealna do pogłębienia wiedzy na ten temat. Gwarantuję, że będziecie zaskoczeni!

 

„Ciało mogło zatem być wspólnikiem mniszki w przestępstwie, ale także partnerem koniecznym, by mógł się dokonać postęp”.


Komentarze

Popularne posty