Perfumeria na rozstaju dróg – Magdalena Witkiewicz
„Czasem, gdy robimy zdjęcie, zupełnie nie zdajemy
sobie sprawy, co ono do nas będzie mówiło za kilka lat. A będzie mówiło wiele,
tego możemy być pewni”.
Zdjęcie to dowód naszego istnienia.
Utrwalona chwila, która nie przeminie do końca, ponieważ pewien ktoś postanowił
ją uchwycić w kadrze. To tylko jeden z wielu elementów naszego życia, który
będzie impulsem do wspomnień. To kontrast między nami z przeszłości a nami z
chwili obecnej. To nic i zarazem tak wiele. Zdjęcia to katalizatory wspomnień,
które mają wielką moc. Mogą wywołać smutek, radość, nostalgię, ale mogą też dać
ukojenie i oczyszczenie. Zdjęcia to nie tylko pamiątki, to okruchy naszego
życia. A życie to lekcja, którą każdy z nas musi odrobić. Skoro mowa o życiu i
refleksjach, to czas na najnowszą książkę Magdaleny Witkiewicz – Perfumerię na rozstaju dróg.
Do miasteczka w pewien mroźny dzień wprowadza się Laura z córką. Nie wiadomo, skąd przyszła i co się wydarzyło w jej życiu. Swoją ogromną tęsknotę zamyka w malutkiej fiolce i próbuje w świecie zapachów odnaleźć szczęśliwą przyszłość. Tworzy niewielką perfumerię na rozstaju dróg i dla każdego, kogo wysłucha, magię zamyka w perfumach. Subtelne emocje rozpisuje na język aromatu ziół, kwiatów i owoców.
Któregoś dnia w progu perfumerii zjawia się niespodziewany gość. Czy uda się mu skomponować wraz z Laurą najpiękniejsze perfumy świata –zapach miłości? Czy nuta głowy będzie w nich wreszcie współgrać z nutą serca?
„Ale Dom jest tam, gdzie są przyjaciele, życzliwi
ludzie, gdzie nikt nie sądzi żywopłotu, by nie widzieć twoich okien...”
Mało kto potrafi tak pięknie
opowiadać o życiu, tęsknocie, bólu i przemijaniu jak Magdalena Witkiewicz. Jej
książki emanują lekkością, otulają nadzieją, dodają otuchy i przyspieszają
bicie serca. Zdarza się i tak, że wyciskają łzy i skłaniają do życiowych refleksji.
Pewnikiem jednak jest to, że umilają czas i zawsze kończą się zbyt szybko.
Dowodem na to jest liczba wiernych czytelniczek, które czytają jej książki od
lat. Czy można napisać tyle książek i nadal zachwycać swoje czytelniczki? Można,
ale czasami pojawia się niedosyt. Tak było i tym razem.
Perfumeria na rozstaju dróg to powieść pełna zapachów i emocji. To
słodko-gorzka opowieść o wewnętrznej sile, stracie, strachu, przeciwnościach
losu i przemijaniu. Lekka i przyjemna do przeczytania w jedno popołudnie. Można
pokusić się o stwierdzenie, że ta książka otula czytelnika i dodaje nadziei na
lepsze jutro. Autorka w swojej książce przekonuje, że warto podążać za
marzeniami, warto słuchać swojego serca i nie poddawać się. Z tej książki aż
krzyczy mantra: bój się i rób!
Perfumeria na rozstaju dróg z pewnością wzruszy i umili czas spędzony na
lekturze. Jednak nie znajdziecie tutaj niczego nowego, fabuła jest
przewidywalna i momentami wręcz nierealna. Bohaterowie są różnorodni, ale ma się
wrażenie, że gdzieś się już podobnych spotkało. Coś jakby utarty schemat, który
autorka sobie przez lata wypracowała i według niego pisze kolejne książki. Można
porównać to trochę do długoletniego związku – na początku było cudownie i
ekscytująco, a z czasem przerodziło się w dobrze znaną i wygodną rutynę. Dwoje
ludzi nadal darzy się uczuciem, lubią spędzać ze sobą czas, ale znają się jak
łyse konie i brakuje tej świeżości. Wiecie, jakiegoś elementu, który można odkryć,
poznać i pozwolić się temu odurzyć. Tak samo jest z książkami. Czytamy
ulubionego autora, bo lubimy jego książki, ale z czasem przestają nas zaskakiwać,
dostajemy bezpieczną lekturę, która sprawi nam przyjemność, mimo że wiemy jak
potoczy się fabuła. Tak było i tym razem. Czy to zaleta, czy wada – oceńcie
sami.
Podsumowując: to powieść, która
może się podobać – wzruszająca, trochę magiczna, lekka w odbiorze i
romantyczna. Magdalena Witkiewicz po raz kolejny udowodniła, że umie czarować
piórem. Niewymagająca lektura, która z pewnością umili wasz czas. Jeśli lubicie
takie klimaty to polecam.
Może kiedyś przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuń