Altruiści – Andrew Ridker
wydawnictwo: Wydawnictwo
Marginesy
data
wydania: 08-03-2023
liczba
stron: 352
„Ludzie to nie idee. Ludzie to ludzie. Pragnienia, popędy, działania. To są ludzie. Pełni wad.
Samolubni. Uchylają się przed ciosami”.
Dawno nie czułam się tak skołowana i zdezorientowana podczas
czytania książki jak w ostatnim tygodniu. Wszystko za sprawą opisu, który
wywołał u mnie mylne oczekiwania wobec zapowiadanej opowieści. To co dostałam
totalnie rozmija się z tym, czego oczekiwałam. Krótko mówiąc, Altruiści już na samym początku dali mi
kuksańca z ostrzeżeniem, że mogą mnie spotkać różne niespodzianki. Nie pozostało
mi nic innego jak porzucić swoje wcześniejsze oczekiwania i czytać dalej.
Arthur Alter ma kłopoty. Jest średnio opłacanym profesorem w
college’u na Środkowym Zachodzie, nie stać go na kredyt hipoteczny, irytuje
swoją znacznie młodszą dziewczynę, a jego syn i córka nie chcą z nim rozmawiać.
No i jeszcze pieniądze – mała fortuna, którą jego zmarła żona Francine trzymała
w tajemnicy i którą zapisała wyłącznie ich dzieciom.
Te dzieci to Ethan, samotnik żyjący z pieniędzy matki w świetnej miejscówce na
Brooklynie, oraz Maggie, która uszczęśliwia innych na siłę i próbuje prowadzić
szlachetne życie w narzuconej sobie biedzie.
Artur pod pozorem pojednania zaprasza ich do siebie. Ale robiąc to, otwiera
puszkę Pandory z odwiecznymi urazami i dawno pogrzebanymi wspomnieniami –
wspomnieniami krążącymi wokół Francine: osoby, której życie może być kluczem do
trzymania rodziny razem.
Cała historia skupia się na trzech głównych bohaterach – ojcu
i dwójce jego dorosłych dzieci. Każde z nich ma swoje problemy i traumy, z
którymi nie mogą sobie poradzić. Ich wzajemne relacje pozostawiają wiele do
życzenia, a po śmierci Francine, która była ogniwem spajającym rodzinę, praktycznie
przestają istnieć. Jak już wiecie z opisu Arthur wpadł na niecny plan, który
miał rozwiązać część jego najważniejszych problemów, w tym celu zaprosił do
siebie dzieci. I to był właśnie ten wątek, na który tak bardzo czekałam. Byłam
strasznie ciekawa jak autor poradzi sobie z tą puszką Pandory, w której zostały
pogrzebane wspomnienia, urazy i gorycz dawnych nieporozumień. Niestety, na ten
moment musiałam długo poczekać. Najpierw trzeba poznać bliżej naszych
bohaterów. I w tym celu wędrujemy ścieżkami retrospekcji przecinającymi się z
tymi zmierzającymi ku teraźniejszości. Jedne historie mnie zaintrygowały
bardziej, inne mniej. Najbardziej podobała mi się historia, wielkiej
nieobecnej, Francine. Ma w sobie wiele odcieni i jest słodko-gorzka, ale dzięki
niej mamy okazje spojrzeć na Arthura z dodatkowej perspektywy.
Altruiści to niebanalna, wielowątkowa powieść o przewrotnym tytule, która w przystępny sposób porusza trudne tematy. Autor poddaje analizie komórkę społeczną, jaką jest rodzina i sprawdza, jaki ma ona wpływ na jej poszczególne jednostki. A te opisane w jego powieści są barwne, żywe i ludzko nieidealne – warto dodać, że trudno ich lubić. Podsumowując: wybierając Altruistów liczyłam na lekką i zabawnie mroczną sagę rodzinną, a dostałam pełną retrospekcji opowieść, która zmusza czytelnika do refleksji na temat rodziny i tego jak łatwo utknąć w pułapce szkodliwych schematów i przekonań. Przyznaję, że początek był ciężki i nie mogłam przekonać się zarówno do naszych bohaterów jak i klimatu opowieści. Ostatecznie Andrew Ridker przekonał mnie do swojego debiutu, nie jest on może taki, jakiego się spodziewałam, ale ma spory potencjał i daje do myślenia. Jeśli lubicie książki z dużą ilością retrospekcji, analizą psychologiczną bohaterów i skłaniające do refleksji to polecam.
Ciekawa tematycznie książka, więc chętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuń