Pudełko z guzikami Gwendy - Stephen King, Richard Chizmar


wydawnictwo: Albatros
data wydania: 22 listopada 2017
liczba stron: 176

„ […] sekrety to kłopot, może największy kłopot ze wszystkich.”

Sekrety to fajna sprawa, prawda? Szczególnie te, które chcemy poznać i to z wypiekami na twarzy. Cudze sekrety są najciekawsze, a te nasze uwierają jak za mały but. Cisną, gniotą i obcierają. Najpierw czujemy tylko dyskomfort, następnie robi się pęcherz, a później to już zdarty naskórek. Oczywiście wszystko zależy od wagi tego sekretu, ale nie zmienia to faktu, że są one pociągające tylko na początku. Czyjeś za to pachną przyjemnie i kusząco. Nawet jeśli nie należy człowiek do tego wścibskiego grona to i tak tajemnice go intrygują. Jednak są i tacy, którzy nie tylko potrafią sekret ukrywać bardzo długo, ale jeszcze powstrzymać się przed zrobieniem głupot, mimo że kuszą. Szczególnie te, których konsekwencje nie do końca są nam znane, a więc są trochę zagadkowe. Jakby nie patrzeć cytat w pełni trafny. Sekrety bywają kłopotliwe. Pozwoliłam sobie na taką małą dygresje ponieważ książka, którą dziś recenzuje o sekrecie opowiada. Z nim wiąże się nie tylko zagadka, ale i odpowiedzialność, która ciąży naszej bohaterce.
Miasteczko Castle Rock przez lata widziało niejedno mrożące krew w żyłach zdarzenie. Ale pewna historia nigdy nie została opowiedziana...aż do dziś. Wszystko zaczęło się na Schodach Samobójców w letni dzień 1974 roku. Dwunastoletnia Gwendy Peterson jak co dzień z trudnością wbiegła po wiszących schodach na szczyt wzgórza. Kiedy gorączkowo łapała oddech, usłyszała nieznajomy głos: - Hej dziewczyno! Podejdź no tu na chwilę. Musimy pogadać, ty i ja. Na pogrążonej w cieniu ławce siedział mężczyzna w czarnym kapeluszu, z tajemniczym pudełkiem na kolanach. Przyjdzie czas, kiedy Gwendy będzie widziała go w każdym koszmarze...
„Pudełko z guzikami Gwendy” autorstwa Stephena Kinga i Richarda Chizmara to książka, która uwiodła mnie okładką. Serio. Wyobraźcie sobie, że do tego stopnia mną zawładnęła, że nawet nie sprawdziłam kto jest autorem. Chociaż to chyba autor powinien przyciągnąć moją uwagę, skoro kilkakrotnie już zmierzyłam się z jego twórczością i stopniowo powiększam swoją kolekcję. Drugiego nazwiska nie kojarzę – przyznaje się uczciwie na samym początku. Jak już jestem przy temacie wizualnym to dodam, że całość jest naprawdę dobrze wydana i cieszy oko. Obwoluta, twarda oprawa, ilustracje, które wzbogacają treść. Przyszedł czas na kilka słów o treści. Zapowiadało się całkiem ciekawie, a nawet bardzo. Szkoda tylko, że im dalej końca tym było gorzej. Samo zakończenie też raczej nie zyskuje zbyt wysokich not. A może to ja mam jakiś problem z twórczością Kinga i nie trafia do mnie w pełni to co pisze ten facet, nawet w duecie z kimś innym? Bo raczej nie chodzi tutaj o sam gatunek, czytałam innych autorów i potrafiłam mieć ciarki. Jest jeszcze inne wytłumaczenie… po Kingu oczekuje się czegoś naprawdę mocnego i być może już na starcie mam za duże oczekiwania. Jakie by nie były wytłumaczenia problem jest taki, że przeczytałam, odłożyłam i mogę skupić się na podziwianiu okładki, bo jak już wspomniałam zrobiła na mnie największe wrażenie.

Co do treści to już moje zachwyty są zdecydowanie mniejsze. Serio. Sam pomysł na fabułę jest ciekawy. Odpowiedzialność, ludzkie wybory, słabości, sekrety, magiczne pudełko i dziwne wydarzenia… Książka jest krótka i można ją spokojnie przeczytać w dwie godzinki. Nie powiem, że nie wciąga, bo na pewnym etapie naprawdę mnie zaintrygowała, ale niestety fajerwerków nie było. Niewątpliwie autorzy stworzyli klimatyczną opowieść o małym miasteczku, w którym dzieją się dziwne rzeczy, a w zasadzie w którym znajduje się dziwna rzecz. Posiada je mała dziewczynka, która jest zafascynowana i zarazem przerażona. Lata mijają… a ona zaczyna to pudełko przeklinać. Czy owy niebezpieczny guzik zostanie wciśnięty? Na koniec dodam, że zabrakło mi mrocznego klimatu w większej dawce, a i samo zakończenie mogłoby być trochę inne. Moje rozczarowanie rekompensuje okładka i za samo to, jak została wydana zyskuje kilka punktów wyżej.

Komentarze

  1. Mnie ta niesamowite historia wciągnęła ale mogłaby być dłuższa. Czekam na film na jej podstawie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło jeżeli zostawisz po sobie jakiś ślad :-) Daje to wiele radości, gdy po przeczytaniu książki i wstawieniu swojej opinii na jej temat ujrzę pod nią jakiś komentarz :-)

Popularne posty