Morderstwo w Lakeview Hall – Lynn Messina

 


cykl: Kryminalne Zagadki Panny Beatrice (tom 1)
wydawnictwo: Znak Koncept
data wydania: 19 czerwca 2024
tłumaczenie: Maria Kabat 
liczba stron: 346
moja ocena: 5/10

Jak wiecie, wspominałam o tym chyba kilkukrotnie, uwielbiam kryminały retro. Gdy widzę książkę w tym klimacie to wiem, że muszę ją mieć. Po prostu kocham ten klimat, spokojne śledztwo, brak współczesnych udogodnień, które pomagają w ujęciu przestępcy i dedukcję, która przypomina układanie skomplikowanych puzzli. Nikogo nie zdziwi chyba to, że Morderstwo w Lakeview Hall autorstwa Lynn Messina znalazła się na mojej liście książek do przeczytania.

Dwudziestosześcioletnia Beatrice dawno porzuciła nadzieję na znalezienie męża. Żyjąc na utrzymaniu bogatych krewnych, ma tylko jedno zadanie: być uprzejmą, miłą i posłuszną jak każda dobrze wychowana młoda dama.
Panna Beatrice stara się trzymać tego planu (chociaż różnie jej to wychodzi).
Zwłaszcza gdy spotyka nadętego księcia Damiena. Ten arystokratyczny bufon samą swoją obecnością sprawia, że Bea ma ochotę cisnąć w niego pieczonymi kiełbaskami!
Sprawy znacznie się komplikują, gdy po wieczornym przyjęciu w posiadłości Lakeview Hall wścibska panna Beatrice w bibliotece znajduje zwłoki, a obok nich dostrzega… księcia. Każde z nich zaczyna prowadzić własne dochodzenie, jednak szybko okazuje się, że jedyną szansą na rozwiązanie zagadki jest współpraca.
Czym zakończy się wspólne śledztwo? Kto stoi za tajemniczą intrygą? I jaką rolę w tym całym bałaganie odegra irytujący arystokrata?
Czas złamać konwenanse, przeprowadzić nieeleganckie śledztwo i rozwiązać zagadkę!

Aż mam ochotę zacytować główną bohaterkę i powiedzieć: „Będę krzyczeć!”. Miało być lekko, przyjemnie i zabawnie. No nie było. Lekko, przyjemnie i zabawnie to pisze Rogoziński i Rudnicka ewentualnie Grochola. Oni potrafią tworzyć wyraziste postacie, zabawne łamigłówki i rozbawić czytelnika w nienachalny sposób. Ale do rzeczy… Pierwsza połowa książki to była dla mnie mordęga i za każdym razem wracałam do czytania z mieszaniną nadziei na dobrą lekturę i frustracją. Dawno nie czytałam tak długich i irytujących monologów myślowych jak w tym przypadku. Serio! Główna bohaterka była tak wkurzająca tym swoim analizowaniem w myślach, że miałam ochotę nią potrząsnąć. Analiza w dedukcji jest ważna, ale nie w takim natężeniu i nie w trakcie rozmowy szczególnie nad nieboszczykiem. Nuda i frustracja towarzyszyły mi przez połowę powieści. Druga połowa zdecydowanie się poprawiła albo to ja przyzwyczaiłam się do klimatu tej historii. W każdym razie czytało mi się zdecydowanie przyjemniej, akcja nabierała rumieńców, między główną bohaterką a księciem można było wyczuć fajną chemię, a całość zaczynała przypominać moje ulubione kryminały retro.

Co się stanie, gdy bohaterka Jane Austen ląduje w samym środku zagadki kryminalnej stworzonej przez Agathę Christie?

Morderstwo w Lakeview Hall to powieść, która mnie trochę rozczarowała. Spodziewałam się ciekawej fabuły i tu muszę przyznać, że sam pomysł jest ciekawy i trafia w mój gust, ale wykonanie już nie do końca mnie zachwyca. Dostałam przegadaną, momentami irytującą i zdecydowanie przereklamowaną historię. Druga połowa trochę podreperowała moją opinię i pod koniec czytałam z przyjemnością na tyle dużą, że na pewno sięgnę po kontynuację, by przekonać się, jak rozkręci się postać głównej bohaterki.

Podsumowując: to powieść, która ma lepsze i gorsze momenty. Czy porównanie do twórczości Austen i Christie to udana reklama? No nie wiem, żadna z książek wymienionych autorek nie  sprawiła mi takich problemów ja ta. A naprawdę szkoda, bo miałam wielkie oczekiwania po tym tytule. Mam nadzieję, że drugi tom okaże się lepszy i to, co tutaj działało mi na nerwy, tam przestanie być tak odczuwalne.

Dla kogo? Dla wszystkich, którzy lubią książki z motywem retro i nie szukają arcydzieła literackiego w gatunku „cosy crime”.

 

 

Komentarze

Popularne posty