Zamknięta trumna – Sophie Hannah
„Czasami
jednak trzeba rzucić się na głęboką wodę i mieć nadzieję, że się nie utonie”.
Powyższy cytat rozpoczyna moją recenzję nieprzypadkowo,
ponieważ Sophie Hannah zrobiła właśnie taki skok przywracając do życia
Herkulesa Poirota. Chyba każdy wie, kim jest słynny detektyw z wymuskanym
wąsem, dlatego trzeba być albo szalonym, albo odważnym, żeby mierzyć się z
oryginałem. Odwzorować wersję pierwotną jest trudno, tym bardziej tak
charakterystyczną i dobrze wszystkim znaną postać. Przyznam się, że miałam
pewne opory, żeby sięgnąć po ten tytuł. Uwielbiam kryminały retro, uwielbiam
Poirota, więc miałam mieszane uczucia, jeśli chodzi o wskrzeszenie go przez
kogoś innego niż Agatha Christie. Budzi się we mnie taki wewnętrzny sprzeciw
przed podbieraniem bohaterów innym autorom (podobne rozterki miałam, jeśli
chodzi o postać Holmesa) Trudno zmienić punkt widzenia i odkleić wizję
oryginału na rzecz imitacji. Czy Sophie Hannah wyszła z tego skoku na głęboką
wodę nie tonąc?
Lady Athelinda Playford wydaje przyjęcie w swej pięknej irlandzkiej rezydencji. Na uroczystość przybywają goście, a wśród nich Herkules Poirot i inspektor Catchpool. Lady Playford wzywa też prawnika, by dokonał pilnej zmiany w jej testamencie. Zamierza ją ogłosić tego samego wieczoru. Postanowiła zostawić dzieci bez grosza i przekazać swój majątek osobie, której zostało kilka tygodni życia. W rezydencji dochodzi do morderstwa. Sprawcą może być każdy z uczestników przyjęcia.
Kryminały retro uwielbiam za ich klimat i swojego rodzaju
prostotę. Wspominając o prostocie nie mam na myśli topornej i przewidywalnej
fabuły, a raczej fakt, że czytelnik skupia się tylko na konkretnej zbrodni,
poszlakach, podejrzanych i dedukcji – bez rozpraszaczy i bez chaosu. Łatwo to zaobserwować,
gdy porówna się jakikolwiek kryminał współczesny z dowolną powieścią Agathy
Christie. Całe fabuła wydaje się być prosta, oparta na znanym wszystkim schemacie,
a jednak potrafi wyprowadzić w pole i dać sporo przyjemności czytelnikowi.
Przeczytałam już sporo takich powieści i wiem, że są takie osoby, którym mogą
one trącić myszką, jednak dla mnie są wisienką na torcie, jeśli chodzi o relaks
z książką.
„Człowiek
żałuje najbardziej tych czynów, których sam się dopuścił i których nijak nie
można cofnąć…”
Zamknięta
trumna to kryminał retro, zbudowany na wszystkim dobrze znanym
schemacie. Mamy rezydencję pełną gości, motyw i morderstwo – każdy może być
mordercą, każdy ma motyw i sposobność, aby zabić. Za to daje symboliczny
plusik, bo tego typu schematy uwielbiam i są one widoczne w twórczości Agathy Christie.
Jeśli zaś chodzi o fabułę i intrygę, to jest całkiem dobrze i wciągająco, ale
momentami robi się duszno i chaotycznie. Domyślam się, że nie miało być zbyt
prosto i autorka chciała swoich czytelników trochę potrzymać w niepewności. A
teraz najważniejszy element – Herkules Poirot. Czy Sophie Hannah udało się odzwierciedlić
jego postać? Niezupełnie. Niby jest. Niby podrzuca w dialogach te swoje
francuskie frazy i nawet kilkakrotnie stanął mi przed oczami oryginalny Poirot
(w tej roli najlepszy David Suchet), to jednak czegoś mi tutaj zabrakło. I
chyba już wiem, w czym jest problem. Herkules Poirot jest tutaj tylko tłem. Nie
gra pierwszych skrzypiec. Nie wybija się swoją charyzmą, ani niczym innym, co
jest nam dobrze znane z oryginałów. Po prostu jest, bo jest. Jaki jest, więc
sens powoływać do życia znanych i lubianych bohaterów? Nie mam pojęcia. Trzeba
przyznać, że zdarzają się udane próby i autorzy wychodzą z nich obronną ręką, jednak
tutaj coś poszło nie do końca tak jak powinno. Sama fabuła jest niezła i
ciekawie pomyślana, postacie też są barwne, ale Poirot jest tutaj najsłabszym
ogniwem.
Podsumowując: jeśli zapomnimy, że obiecuje się nam powrót
Herkulesa Poirota i skupimy się na samej fabule to dostaniemy ciekawy kryminał
w klimacie retro. Jeśli jednak oczekujecie wielkiego WOW z udziałem słynnego
detektywa, to możecie czuć lekki niedosyt.
Komentarze
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło jeżeli zostawisz po sobie jakiś ślad :-) Daje to wiele radości, gdy po przeczytaniu książki i wstawieniu swojej opinii na jej temat ujrzę pod nią jakiś komentarz :-)