Prowadź swój pług przez kości umarłych - Olga Tokarczuk
wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
data wydania: 16 lutego 2017
liczba stron: 323
„Trzeba mieć oczy i uszy otwarte, kojarzyć fakty. Widzieć podobieństwo tam, gdzie inni widzą całkowitą odmienność, pamiętać, że pewne wydarzenia dzieją się na różnych poziomach lub, mówiąc innymi słowy, wiele zdarzeń jest aspektami tego samego, I że świat jest wielką siecią, że jest całością i nie ma żądnej rzeczy, która byłaby osobna. Że każdy, najmniejszy nawet fragment świata związany jest z innymi skomplikowanym Kosmosem korespondencji, które trudno jest przeniknąć zwykłemu umysłowi . Tak to działa. Niczym japońskie auto.”
Któregoś dnia natrafiłam na jedno bardzo piękne i jakże trafne zdanie dotyczące książek, utkwiło mi w pamięci i teraz podczas pisania musiałam je koniecznie odszukać. Autorka bloga Lustro Rzeczywistości w jednej ze swoich recenzji napisała : „[…] są też takie książki, które powinny być wydawane na pancernym papierze, by przetrwały ponowne czytanie, nerwowe przewracanie stron, moczenie potokiem łez i wściekłe rzucanie o ścianę.” Zgadzam się z tym, a od siebie dodałabym jeszcze to, że druk na takim papierze zapewniłby przetrwanie bogatemu, barwnemu językowi, którym dana historia została napisana. W moje ręce trafiła właśnie książka, która wpisuje się w ramy tej reguły. Konkretnie mowa o książce Olgi Tokarczuk „Prowadź swój pług przez kości umarłych”, która oczarowała mnie od pierwszych stron.
W oddalonej od reszty świata górskiej osadzie w pięknej Kotlinie Kłodzkiej mieszka ze swoimi psami Janina Duszejko – nieco ekscentryczna starsza pani, miłośniczka astrologii, która w wolnych chwilach dogląda domów nieobecnych sąsiadów i tłumaczy poezję Williama Blake’a. Niespodziewanie przez tę spokojną okolicę przetacza się fala morderstw, których ofiarą padają miejscowi myśliwi. Czy to możliwe, by to zwierzęta – jak sugeruje Duszejko – zaczęły czyhać na życie swych oprawców? Wszak Blake pisał: „Błąkająca się Sarna po lesie / Ludzkiej Duszy niepokój niesie”…
„Czasem myślę, że tylko chory jest naprawdę zdrowy.”
„Prowadź swój pług przez kości umarłych” nie należy do grona lekkich i przyjemnych lektur, jakie zabiera się na plażę, żeby urozmaicić sobie opalanie i nie przemęczyć się intelektualnie. Książka Olgi Tokarczuk to gruby kaliber literacki, który daje do myślenia, zachwyca bogactwem językowym i treścią, która potrafi zaskoczyć tym, co teoretycznie jest do przewidzenia. Thriller moralny, w który została wpleciona zagadka kryminalna, gdzie główną rolę odgrywają zwierzęta. Janina Duszejko to ekscentryczna kobieta, której na sercu lezy dobro zwierząt. Jest wyśmiewana przez otoczenie i często nazywana wariatką. Mieszka na odludziu, a zimą rzuca okiem na pobliskie posesje. W wolnych chwilach układa tarota, prowadzi wojnę z myśliwymi i walczy z powracającymi dolegliwościami. To bardzo ciekawa postać literacka, która swoim zachowaniem ma coś do przekazania. Autorka w swojej książce porusza temat kłusownictwa, tego jak traktujemy braci mniejszych i jak bardzo nasze życie się zmienia. W książce Tokarczuk nie tylko znajdziecie niesamowicie surowy i zarazem zachwycający obraz Kotliny Kłodzkiej, ale również świetnie odzwierciedlony portret ludzkiej natury. Ta książka to skarbnica cytatów, zilustrowana fotografiami z planu filmowego „Pokot”, a także nie zabraknie w niej fragmentów poezji Blake’a. Podsumowując: są takie książki przy których warto się zatrzymać dłużej, po prostu pozwolić się oczarować porządnej literaturze. „Prowadź swój pług przez kości umarłych” lektura warta uwagi, ale z pewnością nie dla każdego.
„Dzieci są giętkie i miękkie, otwarte i bezpretensjonalne. Nie prowadzą small-talków, którymi każdy dorosły potrafi zamamrotać swoje życie. Niestety, im starsze, tym bardziej poddają się władzy rozumu, stają się, jakby to powiedział Blake, obywatelami Ulro i już nie tak łatwo i naturalnie dają się naprowadzić na własną drogę.”
Majstersztyk :)
OdpowiedzUsuńmusi znaleźć się na mojej półce
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać
OdpowiedzUsuńchyba się skuszę :D
OdpowiedzUsuńChyba czas na nową pozycję w biblioteczce :)
OdpowiedzUsuńBędzie na jesienne wieczory do poczytania
OdpowiedzUsuńfajnie się zapowiada, na pewno przeczytam :D
OdpowiedzUsuńciekawe ciekawe
OdpowiedzUsuńczekałam na nią :)
OdpowiedzUsuńkupie :)
OdpowiedzUsuńNowa Tokarczuk! koniecznie muszę mieć
OdpowiedzUsuńTokarczuk zawsze pochłaniam jednym tchem
OdpowiedzUsuńwczytałam się trochę w księgarni, muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńjeszcze Tokarczuk nie czytałam, może zacznę właśnie od tej
OdpowiedzUsuńSam tytuł zapowiada coś ciekawego i ... niezwykłego bo po twojej receznji nie mam wątpliwości że ta książka mnie wciągnie :) my-dream-is-love.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTokarczuk czytałam tylko ,,Szafę", ale mam chęć też na inne jej książki koniecznie ;)
OdpowiedzUsuń