Zbrodnia w szkarłacie - Katarzyna Kwiatkowska


cykl: Jan Morawski (tom 4)
wydawnictwo: Znak
data wydania: 12 sierpnia 2015
liczba stron: 400

„Grzeczność jest jawnie fałszywą monetą, oszczędzanie więc na niej świadczy o braku rozsądku.” 

Pomyślałam sobie, że przy niedzieli zaproponuję Wam kryminał w stylu retro, a konkretnie „Zbrodnię w szkarłacie” Katarzyny Kwiatkowskiej. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam książki tego typu. Mój zmysł kryminalny lepiej funkcjonuje w starszych czasach niż we współczesności. Zapewne łatwiej mi się wczuć w klimat, jest spokojniej i wszystko dzieje się według określonego schematu. Gdy tylko przeczytałam opis, wiedziałam, że książka mi się spodoba. Jednak nie mogłam zabrać się za jej lekturę wcześniej. Jednak, co się odwlecze to nie uciecze…
Każdy miał motyw. Każdy ma alibi. Rok 1900. Dwór w Jeziorach pod Poznaniem. Trwają gorączkowe przygotowania do ślubu dziedziczki. Jan Morawski, przystojny, szarmancki i inteligentny ziemianin słynący z zamiłowania do kryminalnych zagadek pomaga rodzinie w poszukiwaniach skarbu dziadka. Nocą pada śmiertelny strzał. Podejrzani są wszyscy. Na dodatek gospodarze stoją na krawędzi bankructwa, rodzinną posiadłość chce przejąć pruski zaborca, a panna młoda nie chce wyjść za mąż. Czy Morawski ocali rodzinę przed hańbą? Czy można zorganizować wesele w rozpadającym się dworze, w towarzystwie trupa i pruskiej policji? Co łączy skarb dziadka, mordercę i szkarłatny pokój?
Autorka dzięki swojej książce zabrała mnie w podróż do roku 1900, do dworku w Jeziorach otoczonego parkiem i jak sama nazwa wskazuje, jeziorem. Jest to rodzinna posiadłość, na której terenie nieżyjący już dziadek ukrył skarb. Miał to być posag jego wnuczki Heleny, która szykuje się właśnie do ślubu. Jednak znalezienie skarbu wcale nie jest takie łatwe, a poszukujący go kuzyn Heleny zaczyna już wątpić w jego odnalezienie. Jak możecie dowiedzieć się z wyżej zamieszczonego opisu, nagle wszystko się komplikuje. Jak zwykle pojawia się trup, który wszystkich stawia na baczność, a czytelnikowi sprawia wielką frajdę, gdyż nagle robi się ciekawie i pojawia się wiele zagadek. Powstaje chaos. Jeden kryje drugiego, inni się obwiniają, a ślub stoi pod znakiem zapytania. Wątek zakazanej miłości, miesza się z rebusami dziadka dotyczącymi skarbu, morderstwem, śledztwem i dziwnymi okolicznościami. Momentami wszystko przypomina chaos i komedię pomyłek… Mąż bankrutuje, a żona kupuje…

Katarzyna Kwiatkowska w swojej książce pokazuje trudną sytuacje polskiego ziemiaństwa, którzy tracili swoje ziemie przez długi. Wspomina także o Związku Ziemian, który powstał w 1900 roku i pomagał zadłużonym właścicielom. Konkretnym celem tego stowarzyszenia było udzielenie pomocy w zakresie administrowaniu majątkiem ziemskim. Związek pomagał uzyskać kredyt, lub pertraktował z wierzycielami, aby rozłożyli dług na raty.

„Bo my, Polacy, za bohaterów uważamy spiskowców czy emigrantów. A knuć po kątach albo uciekać jest najprościej. Trudniej zostać na miejscu, zacisnąć zęby i wziąć się do pracy.”

„Zbrodnia w szkarłacie” to typowy kryminał, który zachęca czytelnika do użycia szarych komórek i dedukcji w stylu słynnych i znanych nam detektywów. Musimy przesłuchać podejrzanych, przejrzeć wadliwe alibi, współpracować z „detektywem amatorem” – w tej roli Jan – oraz z Pruskim detektywem, który pojawił się na miejscu zbrodni i węszy. Oczywiście należy mieć oczy i uszy otwarte, gdyż wiele spraw wymaga wyjaśnienia, a do tego dochodzą więzi rodzinne Jana i mieszkańców dworu. Fabuła sama w sobie jest bardzo ciekawa i wciągająca. Akcja toczy się niby wolno, a jednak dynamicznie. Nasz główny bohater Jan, ciągle główkuje i szuka sprawcy. Całość przypomina sztukę w teatrze. Sceną jest dwór, w których dochodzi do zbrodni, na naszych oczach przewijają się postacie. Szukamy, chodzimy, przesłuchujemy, dedykujemy i rzadko wypuszczamy się za teren posiadłości. Autorka potrafi zaskoczyć, zaintrygować i wyprowadzić czytelnika w pole. Stworzyła postacie barwne i różniące się od siebie. Jedne wzbudzające sympatię inne zaś nie. Wykreowała także detektywa amatora i lokaja, który okazał się kimś podobnym do Watsona. Idealny pomocnik zarówno w dedukcji jak i podczas śledztwa. Całość oceniam bardzo pozytywnie. Zaintrygował mnie styl autorki i miejsce akcji do tego stopnia, że planuję je odszukać. Ja z podróży do przeszłości jestem zadowolona i mam nadzieję, że i Wy będziecie. Jeśli macie ochotę pobawić się w detektywa i poszukiwacza rodzinnych skarbów to polecam gorąco!

Książka bierze udział w wyzwaniu:
Kiedyś przeczytam
Czytam opasłe tomiska

Komentarze

  1. Mnie książka bardzo się spodobała :D
    Polecam wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię kryminały, chociaż akurat retro czytam dosyć rzadko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się dość ciekawie, mimo iż to czwarty tom. Rozejrzę się za poprzednimi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szukam dobrego kryminału na teraz...może własnie w klimatach retro?:) Dzięki za propozycję, jestem zainteresowana ksiązką:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Również lubię kryminały retro, więc nie pogardzę kolejną dobrą powieścią w tym stylu. O ile dobrze pamiętam na półce mam "Morderstwo w błękicie" tej pisarki, więc pewnie najpierw zabiorę się za tę pozycję, a dopiero potem za "Zbrodnię w szkarłacie".

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię kryminały, więc to może być książka idealna dla mnie. Już sam fakt, że akcja rozgrywa się w 1900 roku, przyciągnęło mnie do tej powieści :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Może rozpocznę swoją przygodę z serią ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kryminały z chęcią zawsze czytam, a o tym już czytałam na innych blogach. Chętnie zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Już czwarty tom, a ja muszę zacząć od początku.

    OdpowiedzUsuń
  10. O, jak miło, że ktoś o niej pisze, bo poza mną i (chyba) dwoma recenzjami to od dawna o niej nie słyszałam. A kryminał jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiem, chyba jak na ten moment sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. To ja poszukam pierwszego tomu :)


    Tydzień z Agnieszką Opolską do wygrania 3 egzemplarze Anny May z autografem :)
    http://artemis-shelf.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. O, lubię książki, które zmuszają mnie do myślenia :) czuję wtedy, że mój mózg pracuje i to intensywnie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło jeżeli zostawisz po sobie jakiś ślad :-) Daje to wiele radości, gdy po przeczytaniu książki i wstawieniu swojej opinii na jej temat ujrzę pod nią jakiś komentarz :-)

Popularne posty