Niezłomni - C.J. Daugherty
cykl: Wybrani (tom 5)
wydawnictwo: Otwarte
tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska
tytuł oryginału: Endgame
data wydania: 17 czerwca 2015
liczba stron: 384
„Szkoła nie służy do tego, żebyś się w niej uczyła […] To miejsce, w którym będą cię torturować, póki nie skończysz osiemnastu lat, a potem do końca życia będziesz harować w garniturze.”
Nadszedł czas na ostatni tom i tym samym pożegnanie z moją ulubioną sagą „Wybrani”. Odchodzę od niej z lekką nutką melancholii, tak jakbym opuszczała na jakiś czas dobrze znane mi miejsce, w którym czułam się dobrze. I chyba coś w tym jest, ponieważ każda książka to podróż w inne miejsce, a większa seria powoduje większą liczbę godzin spędzonych w danym miejscu i towarzystwie. Wychodzi więc na to, że jakiś czas spędziłam w Akademii Cimmeria, a uczniowie tej szkoły stali się moimi znajomymi. Mijałam ich na korytarzach, uczestniczyłam w ich życiu miłosnym, tajemnicach i niebezpieczeństwach. A teraz, gdy już wszystko wiem, pora książkę odłożyć do pozostałych na półkę. Z seriami bywa różnie. Jedne tomy są ciekawsze od kolejnych. Bohaterowie wkurzają, a czasami ich uwielbiamy. Jednak, jeśli już raz złapiemy bakcyla i ten klimat to połykamy całą resztę przymykając oko na pewne małe niedogodności (przynajmniej ja tak mam). Pierwszy tom mnie oczarował, jakie wrażenia zafundował mi ostatni – „Niezłomni”?
Nathaniel zdobywa przewagę. Uczniowie Akademii Cimmeria podupadają na duchu. Udręczona Allie martwi się nie tylko o szkołę, ale także o los Cartera. Wie jednak, że musi odnaleźć w sobie siły do walki, dlatego namawia Isabelle do wznowienia treningów w Nocnej Szkole. Uważa, że tylko wtedy uczniowie nie utracą wiary w zwycięstwo. Czy Nathaniela można pokonać? Jak wiele będą gotowi poświęcić bohaterowie i jakie tajemnice jeszcze skrywają?
Nadal trwa zabawa w kotka i myszkę - Nathaniel kontra cała reszta z Cimmerii. Tym razem ma jednak on coś cennego, czym może szantażować Allie jak i dyrektorkę szkoły. Jak się możecie domyślać chodzi o to, aby mu to odebrać i wreszcie zażegnać ten konflikt. I tak oto kilka słów opisuje całą fabułę. Jest to gra o wielką stawkę, praktycznie o wszystko. Początek jest dynamiczny. Później wszystko dzieje się w stosunkowo wolnym tempie. Wszyscy siedzą jak na bombie i próbują działać. Znajdzie się kilka momentów, które stwarzają niebezpieczny klimat, jednak nie możecie liczyć na jakieś mega szybkie tempo. Jak zwykle też, w międzyczasie coś się musi w szkole wydarzyć, jednak Ci z Was, którzy mają za sobą poprzednie tomy wyczują ten moment nosem. Co słychać u głównej bohaterki? Przechodzi teraz trudny okres, przepełniona jest gniewem, smutkiem i strachem. Wykazała się nieraz odwagą. Dziewczyna martwi się o szkołę, która jest jej domem, o przyjaciół i o chłopaka, którego kocha. Tak, wybrała wreszcie tego jednego – myślę, że mogła to zrobić wcześniej. Poza tym jest zamknięta w swoim świecie i nie dostrzega pewnych zmian, które wszyscy inni widzą, przyznam się, że ja też nie dodałam dwa do dwóch i dowiedziałam się, jako ostatnia razem z Allie. Nie chcę zdradzić zbyt wiele, powiem jednak, że tak jak w innych częściach tak i tutaj znajdzie się trup…Kto? Tego nie powiem. Młodzi, odważni, zdeterminowani i igrający ze śmiercią a także polityką. Tacy są bohaterowie. Oczywiście do tego trzeba dodać, że i urodziwi.
„Niezłomnych” czyta się lekko i przyjemnie. Co prawda ten tom nie przebija pierwszego, ale wydaje się być lepszy od poprzedniego. Nie zamierzam się do niczego doczepić. Czytając spędziłam miło czas, trudno mi się było oderwać i co ważne, fajnie było znów stać się nastolatką, choć przez chwilę. A o to przecież w książkach chodzi, żeby dawały przyjemność, czarowały i relaksowały. Ta cześć jak i cała reszta spełniła swoje zadanie, przynajmniej w moim przypadku.
Być może jestem ostatnią z osób, które dopiero teraz przeczytały ostatni tom. Nie zdziwiłabym się chyba wcale, gdyby faktycznie tak było. Jednak moje opóźnienie nie wynika wcale z faktu nie posiadania książki czy też ochoty na jej przeczytanie. Mam ją od dawna, a czytanie odkładałam po prostu w czasie. Dlaczego? Sama nie wiem, być może funkcjonowałam jak ten osiołek, co widzi przed oczami marchewkę zawieszoną na kiju – chciałam zakosztować przyjemności, ale musiałam ją dosięgnąć. A konkretnie odważyć się, by zakończyć pewien czytelniczy etap. Domyślałam się, że książka mi się spodoba i tego pewniaka zostawiałam sobie na później. Dobry sposób i można potrenować cierpliwość. Całą serię „Wybranych” wspominam jak wiecie pozytywnie. Oczywiście momentami przyspieszyłabym akcje, czy dodała Allie więcej zdecydowania, jeśli chodzi o jej wybory sercowe, ale poza tym przypadła mi ona do gustu. Jeśli ktoś jeszcze go nie czytał, a ma ochotę na coś lekkiego to polecam.
„Osoba bez temperamentu nie zajdzie daleko. Wielkie osobowości mają pasję. A pasja często idzie ręka w rękę z gniewem. Można próbować go w sobie zdusić albo zaakceptować i wykorzystać w walce o słuszną sprawę.”
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Kiedyś przeczytam
Nie jesteś ostatnia:) Ja jeszcze nie czytałam ale tylko dlatego, że nie posiadam:)
OdpowiedzUsuńCóż, poluję na serię, ale nigdy nie mogę trafić na całość niestety ;/
OdpowiedzUsuńSerię miło wspominam, ale nie jakoś szczególnie. Trochę zawiodłam się na czwartym i piątym tomie, ponieważ pierwsze trzy zrobiły na mnie duże wrażenie, ale w późniejszych akcja wydawała mi się zbytnio rozciągnięta. Teraz mam w planach kolejną książkę autorki "Tajemny ogień" :)
OdpowiedzUsuńhttp://booksbyshadow.blogspot.com/
Nie jesteś ostatnią osobą - ja tej serii nawet nie zaczęłam :D
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nawet nie czytałam pierwszego tomu...
OdpowiedzUsuńZakończyłam przygodę z tą serią po pierwszym tomie... :/
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii w ogóle, chociaż wielokrotnie migała mi na blogach i od czasu do czasu myślałam, żeby sięgnąć po pierwszy tom. Skoro polecasz to chyba w końcu się zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńW przypadku tej serii zatrzymałam się na trzecim tomie, bo zwyczajnie... nie mam skąd wziąć kolejnego :) ale myślę, że się doczekam :D
OdpowiedzUsuńTyle razy widziałam tą serię na blogach i nigdy się do niej nie przekonałam :)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie jesteś ostatnią osobą, która przeczytała finał tej serii, bo ja mam ją nawet jej jeszcze nie zaczęłam :D Ale za jakiś czas na pewno to zmienię ;)
OdpowiedzUsuńSeria fajna, ale nigdy nie mam chwili, żeby nadrobić zaległe tomy ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
U Ciebie już tom piąty, a u mnie jeszcze pierwszego nie było :)
OdpowiedzUsuńDopiero czytam pierwszy tom i bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam http://felicja-bookaholic.blogspot.com/