Elizabeth Haran - Rzeka przeznaczenia
autor: Elizabeth Haran
wydawnictwo: Akurat
tłumaczenie: Anna Dorota Kamińska
data wydania: 3 czerwca 2015
liczba stron: 576
kategoria: Literatura piękna
Zbliża się lato, czas urlopu, odpoczynku od codziennych obowiązków… po prostu idealna okazja na lenistwo z książką. A do takiej formy odpoczynku najlepsze są powieści lekkie i przyjemne, te, które pochłaniają czytelnika i totalnie umilają mu czas. Właśnie taką lekturę chcę Wam dziś polecić. „Rzeka przeznaczenia” autorstwa Elizabeth Haran to historia, która umiliła mi czas podczas ostatnich kilku dni. Przeniosła mnie tym samym do malowniczej Australii. Jest to moja pierwsza książka tej autorki, ale już wiem, że nie ostatnia.
Elizabeth Haran jest autorką dwunastu powieści obyczajowych, których fabuła rozgrywa się w egzotycznej Australii. Urodziła się w Rodezji, ale jako dziecko przeprowadziła się wraz z rodzicami do Australii. Jej książki rozchodzą się w milionowych nakładach i podbijają serca czytelników m.in. w Czechach, Rosji czy Hiszpanii. Z tego, co zauważyłam wszystkie książki mają podobną szatę graficzną, więc cykl ten będzie idealnie wyglądał w całości na półce.
Joe Callaghan, właściciel parowca pływającego po rzece Murray, wpada w poważne tarapaty finansowe. Z pomocą spieszy mu mieszkająca do tej pory w Melbourne jego piękna córka Francesca. O jej względy zabiega trzech mężczyzn; Francesca od pierwszego wejrzenia zakochuje się w przystojnym kapitanie statku, ale po to, by wydobyć ojca z kłopotów, zgadza się poślubić bogatego Silasa. Okazuje się, że ojciec skrywa przed Francescą wstrząsającą tajemnicę; świat pięknej dziewczyny przewróci się do góry nogami, a uczucia, którymi do tej pory obdarzała najbliższe osoby, będą musiały ulec przewartościowaniu.
„Blizny to lekcje, których się nauczyliśmy, to one nas czynią tym, kim jesteśmy.”
Blizny w tej historii goszczą niestety dość często – te cielesne jak i symboliczne. Jedne i drugie są jednak odczuwalne. One nie znikają. Z czasem przypominają o sobie i ból powraca. Oczywiście nie zabraknie tutaj uczuć… Znajdziecie tutaj miłość, namiętność, zazdrość, okrucieństwo, zdradę, przebiegłość, ale także lojalność. To wszystko oczywiście wplecione w australijskie egzotyczne plenery. Trzech mężczyzn – jedna kobieta. Jeden jest dżentelmenem, przy którym można poczuć się jak księżniczka. Drugi zaś wywołuje gorące uczucia, sprawia, że nogi same się uginają, serce przyspiesza, a usta się rozchylają do pocałunku. Przystojny kapitan, który ma opinię kobieciarza i do tego sekrety. Trzeci to chodzące okrucieństwo. Człowiek, który może mieć wszystko, czego zechce. Wszyscy trzej chcą tej samej kobiety. Każdy ma inne zamiary, inne plany…
Z pozoru wygląda to na zwyczajny romans i faktycznie, akcja rozgrywa się przez pewien czas tylko w sferze zaręczyn i konkurentów, jednak nie tym trzeba się tutaj sugerować. Całość jest o wiele bardziej skomplikowana. Sięga wiele lat wstecz i owiana jest tajemnicami, które miały zostać zabrane do grobu. Jest to opowieść o władzy, o błędach, miłości, ale także o moralności i pomocy bliźniemu. Dobrzy ludzie kontra źli. Dobre uczynki przeciwko przekrętom. Podstępne gierki i tragedie.
Akcja jest naprawdę wciągająca. Z każdą kolejną przewróconą stroną pochłania coraz bardziej. Napisana została w taki sposób by umilała czas mimo poważnych tematów zaplątanych w tę historię. Przez fabułę dosłownie przepłyniecie. Całość jest prosta i nieskomplikowana. Bywa wzruszająca i zaskakująca. Mimo wszystko jest to jednak powieść optymistyczna, która gdzieś tam w pamięci pozostanie. Powiedziałabym, że jest ponadczasowa. Miłość zawsze będzie przyciągała, pociągała i ekscytowała. Szczególnie, jeśli taki wątek zostanie urozmaicony czymś innym, co rozbudzi wyobraźnię i przyciągnie czytelnika. W tej książce urzekła mnie lekkość, ma w sobie coś, co mnie przyciągało…
Jeśli zaś chodzi o bohaterów… są postacie pierwszo, drugo i trzecioplanowe. Jedne są kryształowe i szlachetne, jedne wręcz przeciwne. Są i takie, które przechodzą metamorfozę. Są też i takie, które odgrywają tylko krótkie epizody. Domyślam się, że niektóre mogą irytować swoim zachowaniem, swoją przewidywalnością lub zwyczajnie swoją obecnością. Jednak, każda spełnia jakieś tam określone zadanie. Nawet wspomniana w tytule – i odgrywająca ważną rolę w opowieści – rzeka. Dla głównych bohaterów jest faktycznie przeznaczeniem …
„Rzeka przeznaczenia” powinna zauroczyć miłośników romantycznych opowieści, które urozmaicą szarą codzienność i przeniosą do innego świata. Do innych problemów, innych ludzi i zupełnie innego środowiska. A jeśli ktoś lubi historie, które wydarzyły się w roku np. 1883 to już na pewno powinien ją mieć. Jest to książka, którą warto zabrać ze sobą na urlop. Znajdziecie tutaj to, co powinna mieć w sobie dobra powieść obyczajowa. Jeśli pozostałe książki autorki są na takim samym poziomie to nie dziwię się, że czytelnicy je uwielbiają.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Pani Annie oraz wydawnictwu Akurat
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Czytam opasłe tomiska
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+ 3,4 cm)
Potrzebuję teraz jakiejś lżejszej lektury, więc może za jakiś czas sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to będzie dobry wybór ;)
UsuńNiestety nie jest książka dla mnie. Raczej po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że nie każdy lubi takie klimaty ;)
UsuńWspaniale napisana recenzja ,a do książki mnie bardzo zachęciłaś i posłucham Twojej rady,zabiorę ją na wyjazd ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuje ;) Mam więc nadzieję, że się nie zawiedziesz !
UsuńKsiążka fajna, ale ten deser...aaaaa :)
OdpowiedzUsuńSmaczny ...;)
UsuńZastanawiałam się nad książka, ale z niej zrezygnowałam. Powód - akcja umieszczona w dalekiej przeszłości - nie lubię powieści historycznych - czytam je bardzo rzadko :(
OdpowiedzUsuńTo zupełnie inaczej niż ja... Lubię takie powieści, ale też rzadko czytam... ;)
UsuńZapisuje sobie tytuł i mam nadzieje, że książka jak najwcześniej trafi w moje ręce bo wydaje sie być bardzo ciekawa. Mam ochote przeczytać tą pozycje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie Inna
happy1forever.blogspot.com
W takim razie polecam i przyjemnej lektury życzę ;)
UsuńJakie pyszności dostrzegam tam w tle, truskaweczki :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tą autorką. Nie podobał mi się "Szept wiatru" i nie sięgałam już po więcej ;)
Truskaweczki i bita śmietana ... kalorycznie, ale pysznie ;p A co do książki, to niestety nie mam porównania z innymi tytułami (jak na razie).
UsuńUwielbia takie powieści obyczajowe napisane z rozmachem. To coś zdecydowanie dla mnie.
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam! ;)
UsuńJakie apetyczne zdjęcie:)
OdpowiedzUsuńA książkę mam u siebie na półce, ale jakoś nie potrafię się za nią zabrać, gdyż na co dzień wolę powieści osadzone we współczesności.
Ja lubię i takie i takie... ;) Wszystko zależy czy fabuła jest dobra i wciągająca;p
UsuńKsiążek obyczajowych nie czytam, ale może właśnie w okresie lata, warto byłoby spróbować takiej lektury ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że taka pozycja będzie w sam raz na relaks podczas urlopu ;p
UsuńNie przepadam za romantycznymi opowieściami, dlatego raczej nie przeczytam... ale pięknie napisałaś o tej książce :)
OdpowiedzUsuńRozumiem... nie każdy musi lubić to samo ;) Dziękuje za miłe słówko ;)
UsuńJa muszę mieć tę książkę:)! Szept wiatru tej autorki bardzo mi się podobał;)
OdpowiedzUsuńTo może ja się skuszę na "Szept wiatru"? ;p
UsuńChyba nigdy nie czytałam książki, której akcja była umiejscowiona w Australii. Właśnie z tego powodu, chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam! Mam nadzieje, że Ci się spodoba ;)
UsuńKsiążkę mam w najbliższych planach, bo lubię takie powieści :)
OdpowiedzUsuńTo mamy taki sam gust ;)
UsuńTo zdecydowanie coś dla mnie, uwielbiam takie powieści, a do tego jeszcze Australia :) muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że Ci się spodoba... ja nie mogłam się oderwać ;)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki. "Rzeka przeznaczenia" będzie moja pierwszą :). Mam nadzieję że mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję ;p
UsuńDwie poprzednie książki tej autorki skradły moje serce:) Ta też już czeka w kolejce do przeczytania:)
OdpowiedzUsuńTo super!!!! Ciekawa jestem Twojej opinii ;)
UsuńNie znam jeszcze tej autorki, ale czuję, że mogłabym ją polubić ;) Zapisuję sobie tytuł :)
OdpowiedzUsuńTa książka mnie urzekła, więc na pewno kiedyś sięgnę po inną książkę tej autorki ! :)
UsuńZrobiłaś mi smaka na truskawki :) Bardzo lubię książki, w których akcja jest osadzona w przeszłości. Z chęcią przeczytam coś optymistycznego :)
OdpowiedzUsuńTruskawki - samo zdrowie! ;)
UsuńJestem miłośnikiem romantycznych opowieści, więc myślę, że mogę dać jej szansę :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Mam nadzieje, że skradnie Twoje serce ;p
UsuńMuszę ją mieć:)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńLubię historie obsadzone w innych epokach. Na lato akurat ta książka będzie w sam raz :)
OdpowiedzUsuńTrzech mężczyzn i jedna kobieta.Do tego Australia. Hmmm, zapowiada się ciekawa i nietypowa powieść obyczajowa. Nigdy wcześniej nie słyszałam o Elizabeth Haran, ale chciałabym się zapoznać z jej twórczością. Dobrze ją zarekomendowałaś :-)
OdpowiedzUsuńCiesze się! Mam nadzieję, że książka przypadnie Ci do gustu i umili czas ;)
UsuńŚwietnie piszesz recenzje! Zainteresowałaś mnie tą książką! super!
OdpowiedzUsuńDziękuje za miłe słowa ;) Mam nadzieje, że ta książka umili Ci czas :)
Usuń