Gayle Forman - Zostań, jeśli kochasz
tłumaczenie: Hanna Pasierska
tytuł oryginału: If I Stay
wydawnictwo: Nasza Księgarnia
data wydania: 10 września 2014
liczba stron: 248
kategoria: Literatura młodzieżowa
„Zostań, jeśli kochasz” kupiłam, gdy tylko znalazła się na półce w księgarni. Czekałam na nią i dlatego nie mogłam przejść obojętnie, zresztą tego dnia zakupiłam jeszcze inne tytuły w innych księgarniach. Każdy, kto kocha książki wie jaką one mają siłę przyciągania :) Nie ma to jak zapach książek! Tak więc, gdy wpadła już w moje rączki a portfelik się uszczuplił zabrałam się do czytania i przeczytałam w jeden dzień. Nie tylko dlatego, że nie jest to obszerne tomisko ani nie dlatego, że jestem spragniona literatury (choć jestem i to bardzo!), po prostu mnie pochłonęła. Otworzyłam na pierwszej stronie i już wiedziałam, że jestem stracona!
Mia straciła wszystko. Czy miłość pokona śmierć? Po tragicznym wypadku, w którym zginęli jej najbliżsi, Mia trwa w stanie dziwnego zawieszenia. Musi podjąć decyzję, czy walczyć o odzyskanie przytomności, czy też poddać się i umrzeć. Próbując rozstrzygnąć ten dylemat, wspomina dotychczasowe życie.Poruszająca książka o dającej wsparcie rodzinie, przyjaźni, samotności i znajdowaniu swego miejsca na ziemi, o umiejętności żegnania się z przeszłością i przyjmowania tego, co nadchodzi. "Zostań, jeśli kochasz" opowiada o potędze miłości i wyborach, których każdy z nas musi dokonać. Opis oraz okładka, która przestawia kolaż stworzony z scen z filmu zachęca do przeczytania. Czego się spodziewałam? Historii, która da do myślenia, która wzruszy i poruszy najczulsze struny. Czy spełniła moje oczekiwania? Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że tak. Tekst jest płynny a narracja nie irytuje. Czytając zauważymy huśtawkę – przeskok – czas teraźniejszy miesza się ze wspomnieniami. Pozwala nam to lepiej poznać główną bohaterkę, jej życie, poglądy i rodzinę, której już nie ma. Będziemy mogli sami ocenić co straciła. Wpływa to korzystnie na czytanie, gdyż w jednej chwili jesteśmy na OIMOie i patrzymy oczami Mii na to co się dzieje wokół a za chwile przenosimy się do wybranego wspomnienia, które zupełnie odwraca uwagę od tragedii. Smutek przeplata się z innymi emocjami. Mia odgrywa tutaj rolę nie tylko walczącej o życie. Jest narratorką, kimś na kształt ducha, który obserwuje, komentuje i walczy z myślami. Zostać czy odejść? To podstawowe pytanie. Akcja jest dynamiczna, melancholijna pełna miłości, dylematów i śmierci. Sama miałam kiedyś w planie napisać podobną historię, ale się za nią nie zabrałam, (może i dobrze, gdyż chyba nie wyszła by mi tak dobrze jak ta, którą właśnie przeczytałam). Doba z życia nastolatki, która straciła swoich najbliższych i walczy o swoje życie. Doba decydująca. W ciągu dwudziestu czterech godzin może się dużo wydarzyć. Można sprowokować przyjaźń, odwagę, zrozumienie i wygrać ze śmiercią. A przy tym odnaleźć się w świecie równoległym.
„ Wokół mnie nie ma jednak nikogo podobnego do mnie. Może wykombinowali, jak zwiać na Hawaje.”
Dialogi i monologi mają charakter, nie są zlepkiem liter i słów. Mają kształt – czasami smucą, czasami śmieszą, a innym razem dziwią. Musze przyznać, że nie uroniłam ani jednej łzy podczas czytania. Sama się sobie dziwię. Historia jednak zaintrygowała mnie na tyle, że czytałam ją aż do drugiej w nocy. Musiałam wiedzieć co się wydarzy. Musiałam dowiedzieć się czy miłość pokona śmierć. Byłam ciekawa jaką decyzję podejmie Mia. Zastanawiam się czy obejrzeć film. Co prawda główną rolę gra aktorka, którą bardzo lubię – Chloe Grace Moretz – jednak boje się, że film nie odzwierciedli w pełni emocji, które towarzyszą książce. Zazwyczaj wolę wersje książkowe i moją wyobraźnię. A tak swoją drogą jedno ze wspomnień, przypomniało i moje dzieciństwo i fisia na punkcie gry Operacja (której jednak nie dostałam! ;p ). Czy warto ją przeczytać? Myślę, że tak. Nie jest grubaśna, czyta się lekko a historia jest ciekawa. A później (jak kto woli) można obejrzeć film i porównać co lepsza książka i wyobraźnia czy wizja scenarzysty i aktorów.
Ja wybieram się w przyszłym tygodniu na film :) Coś czuję, że sięgnę i po książkę ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twojej opinii na temat filmu;)
Usuńna pewno była to owocna lektura!
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała obejrzeć film!
A ja się waham czy obejrzeć;p
Usuńwłaśnie włożyłam ją do swojego internetowego koszyczka i będę czekała z niecierpliwością aż do mnie przyfrunie ;)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że spodoba mi się tak bardzo jak Tobie :)
Też mam nadzieje,że Ci się spodoba ;)
UsuńJa poczekam, aż cały szum minie na temat tej historii jak i książki i filmu, później zdecyduję, czy jest warta przeczytania :)
OdpowiedzUsuńFakt szum jest, mnie on zachęca do określenia czy owy szum odzwierciedla jakość książki ;)
UsuńFajna okładka złożona z tych kwadracików:) Co do treści sama nie wiem, ale czemu nie?
OdpowiedzUsuńMyślę, że odpowiednia lekturka na jesienny niedzielny (sobotni) dzionek ;)
UsuńBardzo chętnie przeczytam :) miałam oko na tę książkę juz od jakiegoś czasu, a że jest krótka, tym chętniej przeczytam.
OdpowiedzUsuńJa ją pochłonęłam w jeden dzień;p Mam nadzieje,że Ci się spodoba ;)
UsuńJakoś nie ciągnie mnie do tej książki, ale trochę zainteresował mnie fakt, że tyle na nią wyczekiwałaś. To chyba musi coś znaczyć. Nie spisuję całkiem na straty, może kiedyś uda mi się zdobyć;)
OdpowiedzUsuńByłam ciekawa o co tyle szumu i czy faktycznie jest dobra. Okazało się, że jest ciekawa. Tak samo mam z "Pochłaniaczem" szum jest duży i jestem ciekawa czy mi się spodoba czy jednak nie.
UsuńStrasznie mnie zachęciłaś swoją recenzją , muszę dorwać tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że jak już ją dorwiesz to Ci się spodoba ;)
UsuńDorwałam w weekend i w jedno popołudnie przeczytałam , teraz pozostaje mi tylko obejrzeć film ;)
UsuńTeż chyba kiedyś obejrzę. Chociaż ja rzadko oglądam filmy a telewizor mógłby dla mnie nie istnieć;p
UsuńMam na tę książkę chęć już od jakiegoś czasu, a okładka nowego wydania jest śliczna. Mam nadzieję, że już niedługo będzie moja:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie okładka jest przyjemna dla oka ;) Zawartość też niczego sobie ;)
UsuńChcę przeczytać książkę i obejrzeć film. Zobaczymy jak będzie z realizacją planów :)
OdpowiedzUsuńDaj potem znać czy warto obejrzeć film i czy książka Ci się spodobała;p
UsuńWszędzie widzę ostatnio reklamy tej książki i filmu. Mnie ona nie bardzo interesuje :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Każdy ma inny gust ;)))
UsuńNajpierw książka, potem film :)
OdpowiedzUsuńObejrzałam zwiastun filmu już kilka razy (przy okazji innych seansów. ;)) i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jest to opowieść, która przemówi do mnie na wielkim ekranie, natomiast jako książka - niekoniecznie .Trochę boję się powieści młodzieżowych tego typu i nie wiem, czy chciałabym ten tekst przeczytać.
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończę czytać ''Zostań, jeśli kochasz'' i mimo, że niemal w pełni się z Tobą zgadzam, to moje odczucia są nieco inne. Trochę nie tego się spodziewałam ;)
OdpowiedzUsuńnamalowac-swiat-slowami.blogspot.com
Własnie przeczytałam Twoją recenzję i muszę się z Tobą zgodzić - autorka podjęła się trudnego, dramatycznego wręcz tematu a napisała go bardzo lekko. Sama nie wiem czy to dobrze czy źle - tak pół na pół. Gdyby napisała to bardziej poważnie i przygnębiająco to by było przytłaczające a z drugiej strony tak nie można w 100 procentach odczuć powagi tej sytuacji. Sama nie wiem dlaczego akurat tego nie uwzględniłam w swojej recenzji;p
Usuń