Kirke - Madeline Miller
data wydania: 13 czerwca 2018
liczba stron: 416
„Jeśli chcesz wiedzieć, kim jesteś, zawalcz o swoje miejsce w świecie.”
Nie ma co ukrywać, że książka Madeline Miller kusi swoim złotym blaskiem potencjalnego czytelnika już od pierwszego wejrzenia. Trudno przejść obok obojętnie i nie dotknąć jej, nie zapoznać się z opisem i nie zastanowić nad jej przeczytaniem chociaż przez chwilę. Za opracowanie graficzne dla polskiego wydania odpowiada Katarzyna Meszka – Magdziarz i to jej zawdzięczamy to okładkowe cudo, które można podziwiać zarówno dotykiem jak i wzrokiem. Obwoluta tej książki to taka przystawka, przed tym co zobaczycie i poczujecie, gdy „rozbierzecie” tę książkę i odsłonicie dziewiczą twardą oprawę – klasa, wdzięk i uciecha dla wzrokowców, którzy cenią sobie wyjątkowe okładki. Rzadko się zdarza, a przynajmniej ja nie trafiam na szaty graficzne tak doskonale zaprojektowane i wykonane, takie które są idealnym chwytem reklamowym danej opowieści. Pozwoliłam sobie na takie zachwyty we wstępie ponieważ to właśnie od zachwytu zaczęła się moja fascynacja „Kirke”. Najpierw zobaczyłam książkę i szczęka mi opadła, a dopiero później zapoznałam się z opisem. Jak widać jedno i drugie mnie zachęciło do przeczytania książki, co zdziwiło mojego męża, bo ja rzadko sięgam po takie klimaty, a z mitologią ostatni raz miałam styczność w szkole średniej – czyli dosyć dawno.
Kirke długo nie wiedziała kim jest. Urodziła się wśród bogów, lecz była dla nich zbyt mało potężna. Zbyt mało piękna, Zbyt mało okrutna. Wszyscy myśleli, że nie ma żadnej mocy. Lecz kiedy spotkała pierwszego śmiertelnika, stało się jasne, że drzemie w niej siła, która może zagrozić wszystkim bogom. A wtedy zaczęli się bać. Kirke musiała zapłacić za ich trach. Odtrącona przez bogów i ludzi, była zmuszona radzić sobie sama. Kolejne próby, prze którymi postawił ją los, przygotowały ją do tej najważniejszej. Aby ochronić to co kocha, Kirke będzie musiała zebrać wszystkie siły i zdecydować raz na zawsze, czy należy do bogów, z których się urodziła, czy do śmiertelników, których pokochała.
„Bogowie i śmiertelnicy dzielą jedną rzecz wspólną. Kiedy są młodzi, roją sobie, że uczucia zrodziły się dopiero razem z nimi.”
Autorka zaprasza swoich czytelników do świata bogów, który jest bezlitosny i okrutny. W tym świecie spotykamy Kirke, młodą boginię, która niczym się nie wyróżnia, może jedynie zwyczajnością, która nie pasuje do kanonu boskości. Traktowana niczym kopciuszek, wyśmiewana, odtrącana i samotna, szuka własnego „ja”. Pewnego dna na dworze ojca zostaje sama. Odchodzi nawet ukochany brat, którego wychowała i z którym spędzała czas. To właśnie wtedy wszystko się zaczyna. Poznaje śmiertelnika, zakochuje się, ryzykuje jego przemianę by mieć go dla siebie na wieczność, ale niestety ten wspaniały młodzieniec staje się kimś zupełnie innym. Odtrącona i zazdrosna Kirkę robi coś czego czego nikt się po niej nie spodziewał, a przy okazji ukazuje drzemiące w niej możliwości. To właśnie wtedy rodzi się czarownica, wiedźma, która później pokaże na o ją stać, postawi się bogom, potworom i udoskonali swoją moc. Czary, które nauczy się rzucać będą tak silne, że nie sprostają im nawet potężni bogowie z Olimpu.
Madeline Miller została uhonorowana prestiżową Nagrodą Orange za swoją debiutancką powieść „Achilles. W pułapce przeznaczenia.”, którą przetłumaczono na 25 języków. Jej eseje o kulturze, sztuce i literaturze antycznej publikują między innymi: „Guardian” czy „New York Times”. Wielbicielka i znawczyni Szekspira, studiowała łacinę, grekę, a także nauki społeczne. Dyplom licencjacki, a potem magisterski z filologii klasycznej zdobyła na Uniwersytecie Browna. Od 15 lat uczy w liceum i prowadzi zajęcia teatralne.
„Kirke” to fantastyczna powieść oparta na mitologii, od której nie można się oderwać. Można by powiedzieć, że to mitologia napisana na nowo, z dużą dawką świeżości i kobiecości. Przyjemna i wciągająca fabuła, nie wymaga od czytelnika przesadnego skupienia, co skutecznie pozwala delektować się opisaną przez autorkę historią. Narratorem jest Kirke, która tak doskonale opowiada czytelnikowi swoje życie, że ten nie zauważa kiedy kończy swoją opowieść. Kirke to mitologiczna postać, której do tej pory nie znałam i chyba nie ma w tym nic dziwnego skoro nie wyróżniała się tak jak Atena, Helios czy choćby Prometeusz. Jednak jako bohaterka powieści Madeline Miller zachwyca. Jak dla mnie to postać, która przechodzi metamorfozę, pokazuje pazur, mająca swój charakter, taka, którą poznajemy w różnych wcieleniach. To książka, którą warto przeczytać i pozwolić swojej wyobraźni poszybować do krainy, które znamy z bajek i oderwać się od codzienności. Spodziewałam się dobrej historii z interesująca kobiecą postacią na pierwszym planie i ją dostałam. Komu polecam? A co mi tam – wszystkim- a w szczególności tym, którzy chcą odkryć mitologię na nowo i spojrzeć na nią inaczej niż w szkolnych czasach. Osobom lubiącym czary, potwory, kobiety z pazurem, odwagą, uporem i sercem otwartym na miłość. Nie doszukujcie się tutaj tego co było na lekcjach z języka polskiego, otwórzcie się na dobrą powieść z bohaterami mającymi cechy bogów i bohaterów z motywów mitologicznych. Autorka w swojej książce pokazuje, że nawet wiedźma ma swój honor i jest zdolna do miłości czy namiętności. Co ważne, to w jakiej rodzinie się ktoś urodził nie definiuje go jako człowieka, każdy może stać się kim chce. Tak więc, jeśli chcecie przeczytać coś innego, barwnego i do tego ładnie się prezentującego to polecam. Ja świetnie spędziłam czas w towarzystwie wiedźmy Kirke i tego życzę wszystkim sięgającym po ten tytuł.
Książka nie jest dla mnie, ale bardzo podoba mi się jej okładka. 😊
OdpowiedzUsuńMitologia napisana na nowo - to mnie bardzo intryguje.
OdpowiedzUsuńNa mnie ta powieść jakiegoś wielkiego wrażenie na mnie nie zrobiła - po prostu to kolejna przyjemna lektura na kilka wieczorów, nie zapadająca w pamięć :)
OdpowiedzUsuńCudowna powieść :)
OdpowiedzUsuńAhh, od premiery zachwycam się tą okładką i kusi mnie, żeby ją kupić! Uwielbiam elementy mitologii w książkach 😀
OdpowiedzUsuńMam, ale jeszcze nie czytałam :). Taaaakie piękne to wydanie.
OdpowiedzUsuńHmmmm, jestem ciekawa tej książki. Zapisałam do notatnika. Kto wie, kto wiem...:)
OdpowiedzUsuńŚwietna <3
OdpowiedzUsuńTo nie mój klimat, ale nie wiedząc czemu ciągnie mnie do niej niesamowicie. :P
OdpowiedzUsuńładna oprawa, ale nie mój rodzaj ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie była to przyjemna lektura:)
OdpowiedzUsuńmoże być fajna:)
OdpowiedzUsuń