Harem Sulejmana - Colin Falconer
wydawnictwo: Między Słowami
data wydania: 4 kwietnia 2016
liczba stron: 512
„Gdy człowiek jest samotny w raju, z łatwością może zamienić go w piekło.”
Tak sobie myślę, że właśnie zakończyłam swoją wędrówkę po „rajskim piekle”, w którym góruje zemsta, intryga, brutalność i samotność. „Harem Sulejmana” autorstwa Colina Falconera to książka, która każdemu z nas gdzieś się tam przewinęła pod nosem. Tym bardziej, że jest to opowieść o bohaterach serialu „Wspaniałe stulecie”, który jest (był) dość popularny w ostatnim czasie. Oglądając mogliśmy poznać bliżej kulturę i strukturę władzy na ziemiach Tureckich. Książka jak i serial oferuje nam postacie, które niegdyś żyły naprawdę – czyni to całość intrygującą i wciągającą. Sama miałam okazję kilkakrotnie usiąść przed telewizorem i dać się na moment wciągnąć w ten haremowy wir wydarzeń, który wydawał się niezwykle barwny i dziki zarazem. Nie oglądałam jednak wszystkich odcinków, gdyż nie należę do wielkich miłośniczek filmów i seriali. Wybrałam więc książkę na przewodnika po tej historii. Czy zrobiłam dobrze?
Powiedziano jej, że pierwszym prawem haremu jest cisza. Ale Hürrem nie zamierzała stracić swojej szansy. Ognistowłosa niewolnica z kresów Rzeczpospolitej obudziła samego diabła, by zdobyć Sulejmana, mężczyznę, który mógł mieć wszystkie kobiety świata. Władca trzech kontynentów nazywał ją swoim Księżycem, wybranką, doradcą. Ale ona miała tylko jedną namiętność: zemstę. Wrogów pokonywała ich własnymi słabościami. Miłość zamieniała w truciznę. Snuła pajęczynę z podszeptów i intryg, by stać się najpotężniejszą kobietą Imperium.
„Gdy tylko czynią cię sułtanem, szykują cię na twoją śmierć.”
Tak się właśnie zastanawiam, od czego lepiej zacząć swoją przygodę z haremem Sulejmana… od serialu czy od książki? Zawsze odpowiadam, że od książek, jednak jak jest w tym przypadku? Czytałam, a moja podświadomość kierowała się w stronę telewizyjnych bohaterów, którzy gdzieś tam utkwili w mojej pamięci. Próbowałam posklejać to, co przekazał mi autor, z tym, co zapamiętałam z tych kilku serialowych fragmentów. Jedno na pewno uzupełnia się z drugim…i zapewne czymś się różnią. Tylko czy, aby nie jest już za późno na zapoznanie się z serialem, a później z książką? Z tego co wiem, to emisja serialu dobiegła końca…
„Nie można zmusić człowieka do miłości[…] trzeba tylko dać mu okazję do pokochania.”
Autor zabiera czytelnika w podróż do Stambułu, a konkretnie do XVI wieku. Poznajemy Sułtana i jego harem. Poznamy również bliżej samego władcę, który pragnie zaistnieć w pamięci swoich poddanych, a przy tym nie chce być podobny do swojego brutalnego ojca. Wewnętrznie buntuje się przeciwko zasadom, obowiązkom i tym, co płynie w jego krwi. Dotąd związany z jedną kobietą, z którą ma syna, unika swoich haremowych niewolnic. Jednak obowiązki sułtana zmuszają go do sięgnięcia po owoc kobiecości i postaranie się o większą ilość potencjalnych następców. Tak też poznaje rudowłosą dziewczynę, która podbije jego serce i rozpocznie tkanie pajęczej sieci intryg. To są dwie główne i najważniejsze postacie w tej historii. Kobieta – intrygantka, kusicielka, która wystraszyłaby nawet samego diabła oraz władca – podatny na wpływy matki i swojej oblubienicy, zagubiony i niezbyt szczęśliwy. Oczywiście czytelnik ma okazję poznać jeszcze innych bohaterów i się do nich zbliżyć, jednak to na tej parze najbardziej się skupimy.
„Jeśli wąż potrafi przetrwać rak długo pośród żmij, zasługuje na to, aby urosnąć.”
„Harem Sulejmana” to ciekawa lektura, która przenosi nas do zupełnie innego świata. Świata władzy, intryg, bezlitosnej śmierci i pragnienia zemsty. To barwny obraz, który pokazuje czytelnikowi życie kobiety, którą opętała gorycz nienawiści. Wykorzystuje ją w celu pokonania rywali i rywalek, aby osiągnąć swój cel – jest on co prawda długodystansowy, jednak realizacja całego planu została misternie zaplanowana i wykonana. Spryt rudowłosej Hurrem i jej zimne serce szokują i intrygują. Losy niewolnicy z haremu, która opętała swoim urokiem najpotężniejszego człowieka w państwie potrafią naprawdę wciągnąć. To pozorne życie w raju, które rajem nie jest…to brak wolności i złota klatka, w której trzeba jakoś przeżyć. Całość została napisana w sposób lekki i przyjemny dla czytelnika. Akcja przeskakuje z jednego miejsca w drugie, od jednej postaci do następnej, a i czasowo pędzimy naprzód. Nie ma nudy, jest za to ciekawa powieść historyczna z wyraźnym kobiecym pazurem na pierwszym planie. Książka składa się z dziesięciu części i 118 rozdziałów, a zakończona została epilogiem. Jest to egzotyczna wycieczka po meandrach ludzkiej osobowości, a także kulturze, która może obezwładniać swoją „innością”. Jeśli macie ochotę poznać namiętność, której drugie imię to – zemsta i miłość i jest grą pozorów to zapraszam na spacer po haremowych korytarzach gdzie śmierć czyha na każdego.
„Niebezpieczeństwo nadaje życiu znaczenie.”
Za książkę dziękuję za wydawnictwu Między Słowami
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Czytam opasłe tomiska
Taki kawałek historii z chęcią przeczytam. W pracy namawiali mnie kiedyś na Wspaniałe stulecie, a że wolę książki to ta jest idealna;)
OdpowiedzUsuńNiedawno czytałam powieść Osypa Nazaruka ,,Aleksandra" właśnie też o Roksolanie i Sulejmanie Wspaniałym, niezwykła historia:)
OdpowiedzUsuńO, akurat wczoraj mama mi narzekała, że nie ma co czytać, to jej polecę :)
OdpowiedzUsuńSerial oglądam, powoli zbliżam się do połowy i chociaż zarzekałam się rękami i nogami że nigdy przenigdy to teraz muszę przyznac że wciąga :) Książkę mam na półce :)
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością sięgnę po tą książkę! Lubię taką tematykę, a o tej pozycji jeszcze nie słyszałam
OdpowiedzUsuńZastanawiam się czy kupić mamie na Dzień Mamy. Ona uwielbia ten serial i ja nie oglądając go wiem o co w nim chodzi - bo mi zawsze opowiada. Baaa mój brat nawet to ogląda hehe. Boję się tylko czy jest odpowiednio wciągająca, nie chcę żeby mama się wynudziła, bo choć uwielbia czytać to jednak opasłe tomisko, a już w pewnym wieku szkoda oczu i trzeba bardzo dobrze wybierać lektury:)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ten egzotyczny świat ciekawi. Dlatego wpisuję tę powieść na swoją czytelniczą listę :)
OdpowiedzUsuńCytaty do mnie przemawiają, jednakże sama tematyka jakoś nie koniecznie.. Jeszcze się zastanowię. ;)
OdpowiedzUsuńCzasami przeniesienie się do takiego innego świata jest bardzo dobre. Może skuszę się na tę książkę.
OdpowiedzUsuńModna ostatnio ta tematyka, nic w tym klimacie jeszcze nie czytałam, więc pewnie sie skuszę
OdpowiedzUsuńNie widziałam serialu, bo to raczej nie jest typ historii, który lubię, ale może skuszę się na książkę. Pomyślę jeszcze :)
OdpowiedzUsuńJak "Wielkie stulecie", to ja podziękuję serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! Teraz już na pewno kupię tę książkę (jak znam siebie, to pewnie jeszcze dziś). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie ma to jak historia Sulejmana, koniecznie muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńNiezbyt przepadam za książkami, których akcja osadzona jest w tak odległych czasach, więc tym razem niestety nie dam się skusić :D
OdpowiedzUsuń