Cedyno - Melissa Darwood


cykl: Wysłannicy (tom 3)
wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
data wydania: 19 czerwca 2019

„Patrząc w przeszłość, tracisz to, co możesz zyskać w przyszłości.”

Gdyby przyszło wam wybierać między przeszłością, a przyszłością, co byście wybrali? To, co dobrze wam znane i z pozoru bezpieczne, choć nie zawsze przyjemne, czy może kuszącą tajemnicę, którą dopiero musicie odkryć? Pewniak czy niewiadoma? Dobre pytanie, ale która odpowiedź jest tą właściwą? Wiem jedno, gdyby ktoś postawił mnie przed takim wyborem, miałabym nie lada problem, dylemat można by nawet powiedzieć. Właśnie w takie kłopoty wpakowała się pyskata Zuzka znana wszystkim tym, którzy czytali „Laristę” i „Guerrę”,czyli dwie pierwsze części z serii Wysłannicy. Teraz naszedł czas na „Cedyno”, tom 3, w którym tradycyjnie już miłość pokona najtrudniejsze przeszkody. Ale! Melissa Darwood nie byłaby sobą, gdyby nie przemyciła w swojej książce ważnych dla niej zagadnień i przemyśleń.

Od kiedy Zuza wróciła z mrocznej Guerry, nie może zapomnieć o cierpiących tam duszach. W jej snach zagościł też Bjor, który rzuca wyraźny cień na jej obecny związek z Patrykiem. Larysa i Gabriel wreszcie mogą założyć rodzinę, a niedawno wykupione przez nich schronisko dla zwierząt sprawia, że zaprzyjaźniają się z Leą - nowo zrodzoną Guardianką. Kiedy wszystko wydaje się zmierzać w dobrym kierunku, Zuza postanawia wyruszyć do Guerry i uwolnić jej więźniów. Wie, że nie da rady zrobić tego w pojedynkę. Znajduje jednak tajemniczych Ludzi Cedyno, którzy mogą jej w tym pomóc. Ich Lider Jordan nie jest jednak osobą, z którą można sobie . Czy misja Zuzy i pozostałych Wysłanników się powiedzie? Co czeka na nich w Guerrze? Czy Ludziom Cedyno można zaufać?
Pierwszy tom pachnie romantyzmem, lasem, tajemnicą i przeznaczeniem. Drugi to niebezpieczna i jednocześnie ekscytująca podróż do miejsca, które przypomina piekło. Trzeci tom to wybory, decyzje i walka z samym sobą, ze strachem, pragnieniem, życiem i stratą. Łączy je poświęcenie, przyjaźń i miłość silniejsza niż śmierć. Autorka już we wcześniejszych swoich książkach udowodniła, że potrafi pisać, pobudzać wyobraźnię czytelników, a czytelniczki przyprawiać o przyśpieszone bicie serca i rumieniec na myśl o stworzonej przez siebie męskiej części bohaterów. W tej części pojawią się zupełnie nowi bohaterowie, także w grupie Guardianów. Nowi ludzie, to nowe zawirowania, historie, namiętności, charaktery, czyli po prostu powiew świeżości. Autorka w swojej najnowszej książce porusza ważny temat, niszczenia naszej planety, a nawet siebie samych. Idealnie opisuje człowieka, jako „gościa”, który rości sobie prawo do tego, co go otacza, który chce więcej i więcej. Mało tego, podaje przykład jak ważna jest przyszłość, podkreślając przy tym, że nie należy lekceważyć tego, co jest tu i teraz. Każdy dzień to nowa okazja, aby czerpać radość z tego, co nas otacza. Drugi raz już ten dzień się nie powtórzy, zamieniając się w przeszłość, która nie ma nam już nic do zaoferowania. Jest tylko skupiskiem wspomnień, przeżyć i emocji. Można powiedzieć, że jest to książka na czasie, gdyż coraz częściej czyta się, albo słyszy o tym by zwolnić, żyć świadomie, i dbać o środowisko.

„Cedyno” czyta się szybko, wręcz się je pochłania, nie zauważając upływających stron. Melissa Darwood kolejny raz sprawiła, że na krótką chwilę poczułam się jak nastolatka, która ekscytuje się tym, co dzieje się między głównymi bohaterami. Przyspieszone bicie serca, niepewność wymieszana z pewnością, jaką daje nutka przewidywalnej fabuły (raczej trudno byłoby nie przewidzieć tego i owego znając poprzednie dwa tomy). Tak zwyczajnie, po prostu podarowała mi frajdę z czytania. Oderwała od rzeczywistości, zostawiając w mojej głowie garść refleksji. Liczyłam na więcej Guerry w tej historii no i na większą dramaturgię, ale nie lubię spojlerów, więc nie będę wspominać o jaki wątek chodzi. Kto wie, może jeszcze kiedyś Melissa Darwood postanowi napisać kolejny tom, bo jak dla mnie zakończenie ma otwartą furtkę. Czy polecam? Jeśli macie za sobą dwa pierwsze tomy, to koniecznie sięgnijcie po trzeci, bo warto!

„Uświadomiłem sobie, jak wielką wagę ludzie przywiązują do przeszłości i przyszłości. Jak bardzo nie doceniają znaczenia teraźniejszości, która jest jedynym namacalnym dowodem tego, że żyją, czują, są obecni. Być może ty i ja nie mamy przed sobą przyszłości, ale teraz stoisz tutaj, czuję twój zapach, słyszę twój przyspieszony oddech, twój głos, widzę w twoich oczach uczucie, które sprawia, że nie mam ochoty się stąd ruszyć.”

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Kobiece

Komentarze

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło jeżeli zostawisz po sobie jakiś ślad :-) Daje to wiele radości, gdy po przeczytaniu książki i wstawieniu swojej opinii na jej temat ujrzę pod nią jakiś komentarz :-)

Popularne posty