Wielkie włoskie wakacje - Jolanta Kosowska


data wydania: 2020-02-12
liczba stron: 294
wydawnictwo: Novae Res

W kalendarzu już marzec, a za oknem nadal jakoś tak nijak – ani to zimowo, ani do końca wiosennie. Pogoda dosłownie w kratkę, a tęsknota za wiosną i latem coraz większa…Niestety na przyjemne dni skąpane w cieplutkim słońcu przyjdzie nam zapewne jeszcze trochę poczekać, ale można sobie przybliżyć lato odpowiednią książką. Tak, więc mój wybór nie powinien dziwić, gdyż kierowana brakiem słońca i wakacyjnych przyjemności sięgnęłam po „Wielkie włoskie wakacje” autorstwa Jolanty Kosowskiej. Tak naprawdę to nie jedyny powód, dla którego wybrałam tę powieść. Skusiła mnie również okładka, która ma w sobie to coś, co przyciąga wzrok, nie jest przekombinowana, ani oklepana. Jej urok chyba tkwi w prostocie. Kolejnym powodem był opis, intrygujący, tajemniczy i może nawet lekko niebezpieczny. W każdym razie pobudzający wyobraźnię i obiecujący ciekawą mieszankę przygody oraz wiszącego w powietrzu niebezpieczeństwa. A poza tym Włochy same w sobie, bo chyba mało kto nie marzy o tym, żeby choć raz tam pojechać. Włochy, słoneczne, gorące, oblężone przez turystów. Smakowite, barwne, romantyczne, dynamiczne, uwodzicielskie, tajemnicze. Po prostu wyjątkowe. Jestem Italią tak samo zauroczona jak Francją i chętnie sięgam po książki, których akcja tam się rozgrywa. Więc to kolejny argument uzasadniający zainteresowanie właśnie tym tytułem.

Klaudia i Karolina spędzają lato, podróżując po Włoszech. Pewnego dnia uwagę Klaudii, studentki historii sztuki, przyciąga piękna kołatka na bramie jednego z domów w Asyżu. Nieznana siła popycha ją w głąb podwórza i do wnętrza domu, gdzie jej oczom ukazuje się obraz z dymiącym Wezuwiuszem. Klaudia, choć nigdy nie była w Asyżu, jest pewna, że już kiedyś widziała ten obraz, podobnie jak cały dom i podwórze. Postanawia iść za głosem serca i odwiedzić Pompeje. Wkrótce okaże się, że w tę samą stronę podąża ktoś jeszcze, a dziewczyna słyszy jego kroki…
„Życie jest przyczynowo-skutkowym ciągiem zdarzeń, nic nie dzieje się bez powodu. Coś się dzieje, bo coś wydarzyło się wcześniej. Jedno wynika z drugiego. Jedno pociąga za sobą drugie. Jakieś wydarzenie jest konsekwencją wcześniejszego. Życie to ciąg wydarzeń, które następują po sobie i są mniej lub bardziej do przewidzenia.”

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Jolanty Kosowskiej i przyznam szczerze, że nie wiem jak to się stało, że wcześniej nie trafiłam na jej książki. Ma ich na swoim koncie aż 12, więc jest w czym wybierać, a mimo to jakoś je przeoczyłam. Jolanta Kosowska jest z zawodu lekarzem, specjalistką w trzech dziedzinach medycyny. Mieszka w Dreźnie i na co dzień przyjmuje pacjentów w poradni przyjaznej cudzoziemcom. W wolnych chwilach pisze, podróżuje, szuka nowych wyzwań i swojego miejsca na ziemi. Debiutowała w 2012 roku powieścią obyczajową „Niepamięć”. „Wielkie włoskie wakacje” to jej najnowsza książka. Fabuła toczy się dwutorowo, mamy tutaj formę pamiętnika, z którego poznamy wydarzenia, które miały miejsce we Włoszech oraz wersję „tu i teraz”, która przynosi nam nowych bohaterów i ma doprowadzić do rozwiązania zagadkowych wydarzeń z wakacji Klaudii i Karoliny. Sam pomysł na fabułę jest naprawdę dobry i trzeba przyznać, że w połączeniu z dokładną wiedzą na temat miejsc odwiedzanych przez główne bohaterki tworzy nie tylko powieść obyczajową, ale też małe kompendium wiedzy czy też swojego rodzaju przewodnik. Książkę czyta się naprawdę przyjemnie, choć były momenty, w których czułam znużenie szczególnie, gdy czytałam „pamiętnik” gdzie często trafiałam na szczegółowe powtórzenia. Jest coś, co nie do końca pasuje mi w tej historii, a konkretnie zakończenie, albo inaczej wyjaśnienie całego ciągu wydarzeń. Spodziewałam się chyba czegoś innego, bardziej zaskakującego. Choć jakby na to spojrzeć z innej strony to autorka mnie zaskoczyła i wywiodła w pole. Jeśli zaś chodzi o bohaterki… Klaudia i Karolina są totalnie różne. Można by rzec, że są swoimi przeciwieństwami. Jedna romantyczna i spokojna o wyglądzie anioła, ale z bagażem doświadczeń, druga to kobieta kameleon, pewna siebie, niewierząca w miłość do grobowej deski, polująca na bogatego męża. Każda z nich ma inny charakter, styl i inne priorytety. Ich wspólne wakacje zainicjował impuls, każda z nich szukała podczas tej podróży zupełnie czego innego.

„Siedząc na kanapie, można przeżyć tak wiele, nie ryzykując w sumie niczego.”

„Wielkie włoskie wakacje” to powieść, która może oczarować, szczególnie miłośników Italii. To połączenie dobrej obyczajówki z doskonałą wiedzą o Asyżu, Wenecji, Florencji czy Pompejach. Czytając ma się wrażenie, że jest się tam naprawdę. Czujemy to, co czują bohaterki. Kroczymy wąskimi uliczkami, delektujemy się widokami, zabytkami i smakami. Upał doskwiera i wykańcza, a tajemnice wciągają. Przenosimy się z miejsca na miejsce, słuchamy legend, a dziwne wydarzenia powodują nie tylko ciekawość, ale i dreszczyk. W tej historii wszystko się może wydarzyć. Mami ona czytelnika, oplata go siecią niezwykłych wręcz nierealnych zdarzeń po to, żeby namieszać mu w głowie i wywieźć w pole. To naprawdę fantastyczna włoska przygoda, w którą wplecione zostały tragiczne koleje losu, miłość, strata, tęsknota oraz trudne wybory. W tej powieści nic nie jest oczywiste. Myślę, że to książka, którą warto przeczytać i pozwolić ponieść się wyobraźni oraz wydarzeniom, które funduje nam autorka. Po prostu pozwiedzać i przeżyć przygodę nie ruszając się z fotela.

Dziękuję wydawnictwu za możliwość przeczytania książki

Komentarze

  1. Przy ostatnich wydarzeniach, podróże wprost z fotela mogą się niestety okazać popularną opcją...

    OdpowiedzUsuń
  2. Może wzrośnie liczba czytających�� jakby nie patrzeć taka forma podróży ma swoje zalety... bezpieczna, tańsza, szeroki wybór miejsc i spotykanych ludzi no i podróżujesz kiedy chcesz ������

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubią takie czytelnicze podróże bez wychodzenia z domu. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie książki, w których mogę się przenieść myślami do pięknych i ciepłych miejsc:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może być ciekawą książką ale jeszcze zobaczę :D

    Mój blog

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło jeżeli zostawisz po sobie jakiś ślad :-) Daje to wiele radości, gdy po przeczytaniu książki i wstawieniu swojej opinii na jej temat ujrzę pod nią jakiś komentarz :-)

Popularne posty